Zuzia i Pola po raz 35

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 06, 2016 7:04 Re: Zuzia i Pola po raz 35

barbarados pisze:Ja na trzy przed świętami :wink:
Moze taką ekspresową jelitówkę złapał ? :wink:

Tak a jelitówka ma na imię Cecylka. :twisted:
Jak coś ci dolega i nie możesz przyjść do pracy bo : głowa cię boli, masz sraczkę zapiłeś i masz kaca albo bez powodu to po prostu dzwonisz i mówisz że nie przyjdziesz albo choć piszesz smsa. Kierowniczka daje ci wtedy dzień wolny i jest po sprawie a nie przysyłasz mailowo skan zwolnienia.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 7:41 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Ojtamojtam. Wiosna, ludzie zakochani.... co zrobić, to jak choroba przecież :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 06, 2016 7:49 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Witajcie ! :D
Dziś sąsiad zrobił mi pobudkę po 6 rano wierceniem :evil: Postanowiłam że i tak się wyśpię i nie dam sie tak całkowicie wybudzić. Niestety wytrzymałam tylko do 7,15 i wstałam. Nawet w wolny dzień człowiek nie może sie wyspać i odpocząć.
Ostatnio dużo pisałyśmy o dziwnych zjawiskach, snach i takich tam fajnych paranormalnych rzeczach . To naprawdę fajny temat. Opiszę wam za to co mi się dzisiaj śniło puki jeszcze w miarę pamiętam mój sen.
W pierwszej fazie snu śniła mi się rodzinka matka z dwójką dzieci dwoma córkami tak z 6 - 8 lat. Nie znałam ich i tak jakbym wszystko obserwowała z boku. Rodzinka ta mieszkała w jakimś domu gdzie jedno z pomieszczeń na parterze zajmował sklepik taki ze słodyczami - ciastka, cukierki, gumy , chipsy, soczki w kartonikach. Wchodziło sie do niego przez rozsuwane drzwi takie jak drzwi wejściowe na werandę. Tą rodzinę zaczęły nawiedzać duszki takie małe złośliwe chochliki wchodzące przez ten sklep i straszące głównie córki tej pani. Dziewczynki uciekały, piszczały, chowały się za tymi ciastkami ale wyglądało to tak jakby bardziej bawiły się z tymi duszkami niż uciekały przed nimi ze strachu. Jedynym sposobem by duszki nie weszły w głąb domu było w drzwiach wejściowych do części mieszkalnej domu sypnąć w te duszki ciastkami z jednej strony umoczonymi w czekoladzie. I te dziewczynki tak właśnie zrobiły i tu nastąpiła zmiana scenerii.
Tym razem przeniosłam się do jakiegoś starego budynku przygotowanego do rozbiórki. Tam też był ktoś prześladowany przez jakieś duchy ale tym razem wezwaliśmy ochronę.Przyjechało trzech ochroniarzy których pojmaliśmy, zabraliśmy do jednego z pokoi i kazaliśmy pić piwo. :ryk: :ryk: :ryk: Piszę liśmy bo wiedziałam że ktoś tam ze mną jest mimo że nie widziałam tej osoby. Ochroniarze mieli żłopać piwo bo jeśli by się upili miało to oznaczać że nie są tymi duchami .
Później jak okazało się że ochroniarze mają dobrze w czubie i są wesolutcy i są ludźmi zaczęliśmy spieszyć się na pociąg. Na dworzec też trzeba było jakoś dojechać a czasu coraz mniej więc odezwał się we mnie dowódca i zaczęłam wydawać nie znoszące sprzeciwu polecenia . Jak ktoś się ociągał to zaczynałam na niego krzyczeć i wszystkich w ten sposób ustawiłam do pionu i w krótkim czasie znaleźliśmy się przed budynkiem na ulicy .
Tu pojawił się kolejny problem mianowicie jak osiem osób upchnąć w samochodzie wielkości Mini gdzie na tylnym siedzeniu dwie osoby góra trzy postury szprotki to max.
I tu pojawił się mój dziadziuś z babcią w swoim samochodzie którego pamiętam z lat dzieciństwa - królową szos warszawą. Bez chwili wahania otworzyłam tylne drzwi i wsiadłam do samochodu ze słowami że tym to mogę jechać nawet na koniec świata. Zobaczyłam babcię za kierownicą a obok siedzącego dziadziusia i już miałam się zapytać dlaczego nie zapinają pasów ale przypomniałam sobie że starsze modele warszawy nie miały foteli dla kierowcy i pasażera tylko kanapę a tam nie było miejsca na pasy. Babcia ruszyła jak zawodowy rajdowiec i pojechaliśmy.
Moja babcia nigdy w życiu nie prowadziła samochodu, nie miała prawa jazdy a tu taki kierowca z niej. Widać w zaświatach człowiek potrafi wszystko nawet to czego nie potrafił za życia.
Mój sen nazwałabym snem wielofazowym zakończonym hepy endem bo spotkanie z ukochanymi dziadkami było jak ta wisienka na torcie .
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 7:51 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Sihaja pisze:Ojtamojtam. Wiosna, ludzie zakochani.... co zrobić, to jak choroba przecież :)

Owszem tyko że prawdziwą chorobą jest spędzanie z sobą czasu 24 godz na dobę. Zastanawialiśmy się nawet czy do toalety to oni też chodzą razem.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 8:34 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Musisz dobrze spac skoro tak super pamietasz sny, ja prawie w ogóle nie pamietam snów. Moze dlatego ze jak sie patrze mam okno przed łóżkiem? A pomóż jak po przebudzeniu sie człowiek popatrzy w okno to sny ulatują :lol:
Prawda czy fałsz? :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro kwi 06, 2016 9:03 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Moli25 pisze:Musisz dobrze spac skoro tak super pamietasz sny, ja prawie w ogóle nie pamietam snów. Moze dlatego ze jak sie patrze mam okno przed łóżkiem? A pomóż jak po przebudzeniu sie człowiek popatrzy w okno to sny ulatują :lol:
Prawda czy fałsz? :mrgreen:

Najwięcej śni mi się nad ranem pomiędzy jednym przebudzeniem a drugim gdy tak naprawdę sen mam płytki .
Przeważnie też nie pamiętam co mi się śniło ale te ostatnie sny są takie realistyczne i mocne. Jak myślę o tym co mi się śniło to je pamiętam. W sumie po przebudzeniu też widzę przez dobą okno więc może to jednak fałsz że sny ulatują przez nie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 11:17 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Po wczorajszym letnim dniu dziś załamka pogody. Szaro, buro i ponuro na dworze . Otworzyłam na troche okno bo Pola się dopominała ale tylko na chwile wyjrzała i wróciła do domu schować się pod kołdrę. A ogólnie teraz zaczął padać deszcz.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 12:03 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Ja byłam kiedyś lepsza - miałam zwolnienie na 1 (słownie: jeden) dzień.

Masz rację pobiłaś Arturka. :ryk: :ryk: :ryk:

No ale to był piątek :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 06, 2016 12:24 Re: Zuzia i Pola po raz 35

MaryLux pisze:
Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Ja byłam kiedyś lepsza - miałam zwolnienie na 1 (słownie: jeden) dzień.

Masz rację pobiłaś Arturka. :ryk: :ryk: :ryk:

No ale to był piątek :ryk:

On wybrał wtorek , środę bo Cecylka miała wtedy wolne.
Jutro zapewne oboje pojawią się jakby nigdy nic.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 18:41 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:
Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Ja byłam kiedyś lepsza - miałam zwolnienie na 1 (słownie: jeden) dzień.

Masz rację pobiłaś Arturka. :ryk: :ryk: :ryk:

No ale to był piątek :ryk:

On wybrał wtorek , środę bo Cecylka miała wtedy wolne.
Jutro zapewne oboje pojawią się jakby nigdy nic.

A ja nie wybierałam, tylko na piątek miałam wyznaczony zabieg.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 06, 2016 18:45 Re: Zuzia i Pola po raz 35

MaryLux pisze:
Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:
Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Ja byłam kiedyś lepsza - miałam zwolnienie na 1 (słownie: jeden) dzień.

Masz rację pobiłaś Arturka. :ryk: :ryk: :ryk:

No ale to był piątek :ryk:

On wybrał wtorek , środę bo Cecylka miała wtedy wolne.
Jutro zapewne oboje pojawią się jakby nigdy nic.

A ja nie wybierałam, tylko na piątek miałam wyznaczony zabieg.

Jego zabiegiem było zapewne dotrzymywanie Cecylce towarzystwa coby się dziewczę nie nudziło w domku jak Arturek będzie w pracy. A nóż go poderwie nowe dziewczę Klaudynka ? I co w tedy Cecylka pocznie. 8O
Śmieszne są po prostu te dzieciaki .
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 18:48 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Byłyby śmieszne, gdyby nie były wkurzające

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 06, 2016 18:49 Re: Zuzia i Pola po raz 35

MaryLux pisze:Byłyby śmieszne, gdyby nie były wkurzające

Masz rację.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 06, 2016 19:16 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Ewa L. pisze:
MaryLux pisze:Byłyby śmieszne, gdyby nie były wkurzające

Masz rację.

Dość często miewam rację :wink:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 06, 2016 19:17 Re: Zuzia i Pola po raz 35

Coś mnie pod wieczór zaczęła czaszka boleć. U rodziców wzięłam proszki i przeszło ale nie do końca i tak czuję się dziwnie. Jutro pobudka o 4.30 ale w piątek na szczęście wolne. Idę się położyć i może obejrzę jakiś film a jak usnę to jeszcze lepiej bo w końcu sen to zdrowie. Jutro pewnie ciąg dalszy zmieniania tych cholernych cen to lepiej się wcześniej wyspać by mieć więcej cierpliwości .
Może znów przyśni mi się coś niezwykłego .
Dobranoc ! :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości