Było sobie kotków pięć cz 8

MaryLux pisze:Dobrze, że mam zaprzyjaźniony sklep odzieżowy, dzwonię, 3 dni później przyjeżdżam i kupuję to, co zamówiłam

ja lubię polować a okazyjne ceny :wink:

normalnie dziki łowczy się we mnie odzywa :twisted:

agusialublin pisze:
MaryLux pisze:Dobrze, że mam zaprzyjaźniony sklep odzieżowy, dzwonię, 3 dni później przyjeżdżam i kupuję to, co zamówiłam

ja lubię polować a okazyjne ceny
normalnie dziki łowczy się we mnie odzywa

Chciałam wymiziać Dyźkę. No i oczywiście musiałam ją złapać. Złapać sie nie dała i jeszcze mnie ta cholera mała podrapała, po szyi i po ręce :evil:

Hehe

zastaw pułapkę :wink:

Cześć

Hejka !

agusialublin pisze:Chciałam wymiziać Dyźkę. No i oczywiście musiałam ją złapać. Złapać sie nie dała i jeszcze mnie ta cholera mała podrapała, po szyi i po ręce

Wysmaruj się walerianą, to sama przylezie :twisted:

Ewentualnie wędzoną rybą lub mydłem oliwkowym.

A ja nie mogę się odpędzić od kotów, jak tylko siadam to albo MAryśka, albo Tośka ryje mi się na kolana. Kitusia za to zawsze czeka aż się ją pogłaszcze.
Hej Agusiowo!

Wywaliłam się dzisiaj, zaczepiłam o krawężnik :evil:

wstyd normalnie :evil:

Haha ja też tak wyrżnęłam parę lat temu, a najgorsze, że chodnik nie był pusty. I śmiali się ze mnie :evil:

klaudiafj pisze:Haha ja też tak wyrżnęłam parę lat temu, a najgorsze, że chodnik nie był pusty. I śmiali się ze mnie

pal licho zdarte kolano ale ten wstyd :mrgreen:

Kiedyś, to juz było dawno temu taka sytuacja.
Idę po schodach na górę, wystrojona, normalnie paniusia że fiu fiu, chciałam wzbudzić podziw u mojego przyszłego męża.
No i idę po tych schodach, potknęłam się o schodek i jeb na kolana :mrgreen:

normalnie myślałam że sie pod ziemię zapadnę :evil:

no i tak błysnęłam :mrgreen:

Było sobie kotków pięć cz 8

Kto przegląda forum