Femka pisze:Jest i wiadomość taka sobie. W środę miała miejsce wizyta przedadopcyjna w domu zainteresowanym bardzo Menelem. Po tej wizycie dom przestał odbierać telefon. Cóż, pani prawdopodobnie uznała, że opieka nad Menelem i potencjalne zagrożenie SUK ją przerasta. I to rozumiem. Jestem tylko rozczarowana, że muszę się tej decyzji domyślać z nieodbieranych połączeń.
Niestety, to jet bardzo popularne, przy nie jednej adopcji przerabiałyśmy
Ludzie nawet sms-a nie przyślą...
Wszelkie rekordy pobiła pani, która kilka minut przed umówionym czasem zadzwoniła i powiedziała, ze już dojechała, tylko szuka parkomatu. I tak go szuka do tej pory... między blokami na Teofilowie. (dla niezorientowanych - zwykłe stare blokowisko, do najbliższego parkomatu przy dobrych wiatrach jakieś 20-25 min. autem)
Oczywiście potem telefon zamilkł na amen