Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

[MaryLux]

Na balon?

[Salem 11]

Na balon?

Oj tam, oj tam to jest zwykłe czepianie się literówki. Miało być na balkon. Już poprawione.

[MaryLux]

Na balon?

Oj tam, oj tam to jest zwykłe czepianie się literówki. Miało być na balkon. Już poprawione.

Czepianie się literówek to moje zboczenie zawodowe

[barbarados]

[MaryLux]

[Salem 11]

Barometr działa niestety bezbłędnie. Wczoraj Cymes był cały dzień jakiś nie swój. Kulił się, siedział po kątach, aż zaczęłam się bać czy nie jest chory. A wieczorem była burza i to taka solidna. Cymuś jak zwykle pod kocykiem przesiedział. Nie bardzo mu tylko pasowało, że pod tym samym kocykiem byłam też ja. Ja wróg nieprzejednany zwierząt w łóżku wzięłam kota do łóżka. Koniec świata blisko.

[MaryLux]

[barbarados]

Oj , blisko
Cześć

[MaryLux]

[MaryLux]

[Salem 11]

:?:

Ostatnie 3 tygodnie minęły na wariackich papierach. Nie miałam nawet kiedy wejść na forum. Nadrabiam zaległości z czytaniem.

[MaryLux]

:?:

Ostatnie 3 tygodnie minęły na wariackich papierach. Nie miałam nawet kiedy wejść na forum. Nadrabiam zaległości z czytaniem.

witaj w klubie

[Salem 11]

Co by wątek uaktualnić przypominam Cymusia:
tak się prezentuje przede burzą:
to w trakcie burzy:
a tu po:
Zdjęcia były autentycznie robione w takiej kolejności.

[barbarados]

Biedulek

[MaryLux]