No ona lubi skórę z uda, ugotowaną. Raz jej już gotowałam takie udko, mięsa nie tknęła, tylko skórę powybierała. Ale jak to dokładnie rozpaćkam i zmieszam z karmą... Może przejdzie lepiej niż pierś?
A królika chcę spróbować, bo Luna uwielbia PONa z królikiem. Także zapach i smak mniej więcej zna, a tak czy siak na początku mięso muszę gotować, bo ugotowane przynajmniej liźnie, powącha, a z surowym nie wie co zrobić i płacze przy misce

więc "doznania smakowe" powinny być podobne, co w gotowej karmie, gdzie mięso też jest po obróbce termicznej.
No i póki co będę mieszać z PONem, korzystając z zapasu wapnia nie muszę dodawać skorupek.
Spilett, ja też nie jadłam królika, nie dla mnie takie rarytasy, to Luna jest królową
