

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Villentretenmerth pisze:Marutek jest chory na samochód już od rana. Wyczuwa podróż dziesięć godzin wcześniej. Choć trochę już jest lepiej. Dostaje teraz bardzo małe dawki "Sedalinu", właściwie śladowe i szybko dochodzi w domu do siebie. I nie ma już ekscesów fizjologicznych -jedynie pruje na strzępy transporter. Po każdej podróży wyrzucam z auta garść patyków. Wiosną kupimy nowy.![]()
Myślę niedługo spróbować bez zatruwania biedaczka. Niestety musimy podróżować -nie mogę inaczej pogodzić pracy z domem.
On się bardzo zmienił w przeciągu roku -ma do mnie zaufanie i jest domowy, proludzki. Sam przychodzi się miziać, przytulać. Zrobił się nawet rozmowny! Okupuje co noc moje łóżko. Jeżdżenia raczej nie polubi, ale może dojdziemy do tolerancji w stylu Odika...
Villentretenmerth pisze:Feliway'a używam. Obróżka się raczej nie sprawdzi -jeden, dwa wyjazdy w miesiącu i nie można ich chyba długo przechowywać?
Ale uwaga! Uwaga! Dziś Marudnik dał się zapakować niemal bez protestów i jechaliśmy bez zastosowania "Sedalinu". Nawet awantur nie urządzał. Idzie ku dobremu.
Kotina pisze:Villentretenmerth pisze:Feliway'a używam. Obróżka się raczej nie sprawdzi -jeden, dwa wyjazdy w miesiącu i nie można ich chyba długo przechowywać?
Ale uwaga! Uwaga! Dziś Marudnik dał się zapakować niemal bez protestów i jechaliśmy bez zastosowania "Sedalinu". Nawet awantur nie urządzał. Idzie ku dobremu.
To świetnie, Marudek powoli nabiera zaufania i po prostu przyzwyczaja się![]()
Za Marudka![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka, Tygrysiątko, zuza i 45 gości