"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 13, 2013 8:19 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Jest duża szansa, ze Maru się przyzwyczai - mój Rudy reagował tak samo, 5m od domu miałam pierwszy postój i wyrzucanie pierwszych bomb ekologicznych z transporterka. A teraz? Nie ma już wycia, po prostu śpi; jak gdzieś dalej jeździmy, zrobi spokojny sik albo walnie kupę (zawsze ciocia Catherine z nim siedzi na wyjazdach i przewija ;) ), ale nie ma paniki. Do weta to już w ogóle luzik. Na coś się wyjazdy na wystawy przydały ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt gru 13, 2013 18:54 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:Marutek jest chory na samochód już od rana. Wyczuwa podróż dziesięć godzin wcześniej. Choć trochę już jest lepiej. Dostaje teraz bardzo małe dawki "Sedalinu", właściwie śladowe i szybko dochodzi w domu do siebie. I nie ma już ekscesów fizjologicznych -jedynie pruje na strzępy transporter. Po każdej podróży wyrzucam z auta garść patyków. Wiosną kupimy nowy. :lol:
Myślę niedługo spróbować bez zatruwania biedaczka. Niestety musimy podróżować -nie mogę inaczej pogodzić pracy z domem.
On się bardzo zmienił w przeciągu roku -ma do mnie zaufanie i jest domowy, proludzki. Sam przychodzi się miziać, przytulać. Zrobił się nawet rozmowny! Okupuje co noc moje łóżko. Jeżdżenia raczej nie polubi, ale może dojdziemy do tolerancji w stylu Odika... :?:



Villenie :)
a próbowałeś parę dni przed podróżą obróżkę feromonową ?
Jest naprawdę dobra jako uspokajacz koci, ale jest dość droga i działa tylko przez miesiąc
http://animalia.pl/produkt,18991,sergea ... 38-cm.html

dodatkowo kontenerek wypsikać przed podróżą tym
http://animalia.pl/produkt,8466,feliway-spray-60ml.html

Może kocurek chociaż trochę się uspokoi ?
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 13, 2013 21:16 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Feliway'a używam. Obróżka się raczej nie sprawdzi -jeden, dwa wyjazdy w miesiącu i nie można ich chyba długo przechowywać?
Ale uwaga! Uwaga! Dziś Marudnik dał się zapakować niemal bez protestów i jechaliśmy bez zastosowania "Sedalinu". Nawet awantur nie urządzał. Idzie ku dobremu. :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob gru 14, 2013 8:18 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze:Feliway'a używam. Obróżka się raczej nie sprawdzi -jeden, dwa wyjazdy w miesiącu i nie można ich chyba długo przechowywać?
Ale uwaga! Uwaga! Dziś Marudnik dał się zapakować niemal bez protestów i jechaliśmy bez zastosowania "Sedalinu". Nawet awantur nie urządzał. Idzie ku dobremu. :D


To świetnie, Marudek powoli nabiera zaufania i po prostu przyzwyczaja się :D
Za Marudka :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 14, 2013 12:21 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Brawo dla Marudka!!! :piwa:
Kocie, wierzę w ciebie! Jesteś wspaniały!
Dla Villena też brawa i gratulacje :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35206
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob gru 14, 2013 17:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Kotina pisze:
Villentretenmerth pisze:Feliway'a używam. Obróżka się raczej nie sprawdzi -jeden, dwa wyjazdy w miesiącu i nie można ich chyba długo przechowywać?
Ale uwaga! Uwaga! Dziś Marudnik dał się zapakować niemal bez protestów i jechaliśmy bez zastosowania "Sedalinu". Nawet awantur nie urządzał. Idzie ku dobremu. :D


To świetnie, Marudek powoli nabiera zaufania i po prostu przyzwyczaja się :D
Za Marudka :ok: :ok:


Do Marudka pewnie dociera, że jedzie z Tobą i z Tobą powróci. Pewnie jego pierwsze kontakty z samochodem to w związku z wetem i wyprowadzką od Avian.
Mój pies tak miał - pierwsza podróz to wyprowadzka od ukochanej pańci (która go nie ch\cziała bo nie rokował na wystawach pierwszych lokat) do mnie. Przez wiele lat bał się jazdy samochodem - najpierw w obie strony, potem wyjazdowej z domu, bo do domu jechał spokojnie.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Sob gru 14, 2013 17:25 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Też obstawiam, że czas działa na korzyść :ok:
Moje często podróżują z nami w góry, w czasie 2 godzin transportu zazwyczaj śpią a potem w drugim domu rozchodzą się spokojnie po kątach i juz sa u siebie :D
Używałam feliway spay ale mhmmmmm ... ja nie zauważyłam żadnych róznic czy z feliway czy bez. Ale czytałam wielokrotnie że spray nie jesttak skuteczny jak ten do gniazdka, może zatem dlatego nie widzaiłam spektakularnej róznicy. Na codzień stado zgodne i spokojne nie było jak dotąd po co feliway gniazdko używać (puk puuuuk) :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob gru 14, 2013 17:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Wyraźnie się zmieniamy. :) Oto dowód:

Obrazek

Senne sobotnie popołudnie. :ok:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob gru 14, 2013 17:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Fota słooodka! :love:
U mnie sytuacja wygląda podobnie, tylko koty zalegają osobno. Właśnie Ofelia zaczyna się myć, może wreszcie się obudzą i raczą zjeść obiad...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35206
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 16, 2013 20:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Piękneeeeee! :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 16, 2013 23:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Koty zapchały gdzieś aromatyzowaną myszkę -jedną z nagród w konkursie... Istnieje podejrzenie, że w mysią dziurę -bo nie można znaleźć. :roll:
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Koty chore. :cry: Albercikowi paprze się oczko. Dostał "Atecortin", jak się nie poprawi to będą silniejsze środki. Odiś rano dziwnie głośno oddychał i kichnął -"Immunodol", antybiotyk w zastrzyku na już i dwie dawki dopyszcznie na środę... Dobrze, że rozkruszone w jedzeniu zjada. Przekochany kot, ale jako pacjent jest baaardzo trudny. Były jaja. Zastrzyki jak zastrzyki ale to mierzenie temperatury... Zgroza! Taki despekt Panu Kotu!
"W czwartek chcę ich zobaczyć. Obu." - Powiedziała Pani Doktor Od Alberta. Chyba Marutka też wezmę, warto przy okazji zrobić mu przegląd.
Jak się da złapać, bo dziś jak zobaczył zapakowanego Alberta -szparko udał się do pościelnika wersalki.
I wyszedł dopiero jak wróciliśmy.
A wersalka jest popsuta i nie da się złożyć i wywlec kocura.
I on o tym wie. :mrgreen:
A teraz wyluzowany Marudnik śpi spokojnie w koszu Odika 8O , Albert w koszu Maru a Odik zagania mnie do łóżka.
Chyba pójdę... :)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto gru 17, 2013 10:59 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Oj biedne kociska :(
Maku też ma dziś wizytę u weta - też oczko, a nawet 2, i też kichnie czasem :(

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Wto gru 17, 2013 11:13 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Biedne kotecki :( Oby wszystko było dobrze, silne kocury to szybko wyzdrowieją ;)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 17, 2013 11:23 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villenie, łączę się w bólu.
Też mam zepsutą wersalkę. Też mam problemy kocio-zdrowotne (z Ofelią, której trochę ropieją oczka - niby "tylko" "śpioszki", ale codziennie, więc przestaje mi się to podobać).
I chyba też zacznę podawać pannicom profilaktycznie immunodol, w szczególności Ofelii, bo ona niestety delikatna jak prawdziwa arystokratka, którą nie jest.

Potrzymajmy nawzajem kciuki za swoje koty :wink: :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35206
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 17, 2013 11:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Atecortin polecam - u Łajzy wyleczył przewlekłe zapalenie spojówek, które ujawniało się właśnie poprzez codzienne, kilkukrotne śpioszki w oczach, a poza tym nic (MB - to może być u Ofelii właśnie). pozostałość po kk, miała zostać na zawsze (kilka miesięcy co najmniej z nami było), dopóki nie dowaliliśmy atecortinem ;)

a atecortin stosowałam też sama na sobie, na zapalenie ucha. i teraz mamy dwie tubki: jedną podpisaną KOT, drugą LUDŹ. :mrgreen:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka, Tygrysiątko, zuza i 45 gości