U nas teraz jest taki głupi okres że na dworze upał a w domu zaledwie 18-19 stopni więc wchodząc się ubieram w bluzę i skarpety a wychodząc na dwór rozbieram

Wieczorami chętnie nadal paliłabym w kominku bo chłodno - dom ma mury grubości 1,5 metra więc kupę czasu zajmuje nagrzanie pomieszczeń - klimy u nas nie trzeba
Byłam dziś w miasteczku zaopatrzyć się w składniki na nalewkę i powiem szczerze że ceny mnie powaliły

Pół litra spirytusu kosztuje 40,-

Ale też bardzo mile się zaskoczyłam bo w naszej Biedronce rozszerzyli w końcu ofertę mięsną i mięso jest naprawdę świeże

Przeżyłam szok kiedy zobaczyłam długi szpaler chłodni z różnymi mięsami i rybami - ostatnio kiedy byłam mniej więcej rok temu to była jedna mała chłodnia a z mięs tylko kilka tacek z udkami kurczaka na oko bardzo okropnej jakości...
A dziś kupiłam i kurczaka i indyka i wołowinkę i podroby - świeżutkie i pachnące
Pani przy kasie powiedziała że codziennie przywożą nową dostawę
Tak więc wraca mięsko do jadłospisu kociastych
