Mis juz dzisiaj w domu - tlenu nie raczył wdychać

- rano po leku wziewnym jeszcze, po południu juz nie

drugą porcje leku oddechowego dostanie w domu.
W lecznicy dostał zastrzyki - w tym bolesne witaminy - ponoć podrapał pania wet przy zastrzyku
Jest niewielkie podejrzenie początków astmy

ale nie wszytsko pasuje i tak nie do końca wyglada - tak czy innaczej za jakieś 2 tyg bedziemy umawiać wizyte do Niziołka na pełna diagnostykę, bo teraz po lekach nie można od razu, no i on jeszcze sie musi wzmocnić.
Ostrożnie i odpukując, ale chyba oddychamy z ulgą, teraz jest stabilny

- serce, na tyle na ile daje sie wysłuchać ok, oddechowo jeszcze szmery - no ale antybiotyk dopiero dziś 3 dawka była, a jest o niebo lepiej w prówaniu do tego co było. Jeśli to astma może miec nawrót

, troche rzeczy nie pasuje na astmę, no ale to sie okaże później.
Na razie się doleczamy - z przodu, z tyłu i w środku

- jutro dostanie jeszcze troche tlenu, jak da sie namówić

i jedną dawkę wziewnego w lecznicy - no i lecimy dalej z zastrzykami antybiotyku i odkarmiamy, bo w tej chwili to on nawt 6,5 kg

nie waży, a je jak wróbelek i zrobił sie jeszcze bardziej wybredny niż wcześniej
Dziękujemy wszytskim za kciuki
