Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Sama się nauczyła. Jak weszła, tak zeszła. Mądra kotka.

Nie musialas jej pokazac lapki kladac ,tak jak pisalas kiedys o wchodzeniu?

Nie. Gabi ma wielki pęd do góry. Gdziekolwiek jest, wspina się i maca, sprawdza, co jest wyżej. Jak wymaca miejsce, to sie wdrapuje.
Bo ona nie wskakuje, ona się gramoli do góry. Ewentualnie, jeśli dobrze zna miejsce jakieś, to kładzie przednie łapki i wtedy podskakuje.

A z takim uporem penetruje wszystkie zakamarki... Czasem próbuję jej coś wyperswadować, ale bez skutku.

no niestety uparta zołza z niej :twisted:

mam nadzieję, że jak urośnie to siła ciążenia zrobi swoje i nie będzie tak ganiać pod sufitem

Spoko, stół to nie "podsufit" :mrgreen:

Chociaż po zasłonkach też się próbuje wspinać.

Mam pewien wspinaczkowy pomysł, ale z realizacją muszę na dziecko poczekać

Oczka wypłukane, bez strat w ludziach :mrgreen:

Dochodzimy do perfekcji :ok:

Bercik się nie pokazał dzisiaj, a jutro chciałam go łapać :evil:

Moze jutro sie glodny zjawi :ok:

Jaaana i jak było na pokazie?
jakie kotki widziałaś?

Widziałam klona Gabryszki

Sfinksy, fold, brytyjczyki, bengale, ragi, miaukuny, burmy, korniszonek jeden był, neva. Chyba wszystko. Mizernie.
Ale sfinksa pogłaskałam pierwszy raz w życiu! Cudo :1luvu:

świnksy są fajne w dotyku ale ja lubię kudłate
Gabryszka ma siostrę syjamską

dalia pisze:świnksy są fajne w dotyku ale ja lubię kudłate
Gabryszka ma siostrę syjamską

Brata

I nie syjamskiego, jeno kunowatego :wink:

jaaana pisze:
dalia pisze:świnksy są fajne w dotyku ale ja lubię kudłate
Gabryszka ma siostrę syjamską

Brata
I nie syjamskiego, jeno kunowatego

aaaaaa kunowatych to jest w bród

edit
to on nie klon bo nie szylkret

dalia pisze:
jaaana pisze:
dalia pisze:świnksy są fajne w dotyku ale ja lubię kudłate
Gabryszka ma siostrę syjamską

Brata
I nie syjamskiego, jeno kunowatego

aaaaaa kunowatych to jest w bród

edit
to on nie klon bo nie szylkret

Ech.
Wystawiał głowę z koszyka. Na głowie szylkretu niewiele widać. Dalej okazał się pręgus. Ale pysiowe podobieństwo niesamowite.

Na pewno nie byl szylkretem

To sobie naogladalas koteczkow.
A na wystawie jest wiecej.
Jestme pod wrazeniem Twojego radzenia sobie z p[rzemywaniem oczek-jestescie obie dzielne-w takich chwilach ja sie czuje jak fajtlapa :oops:

Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Kto przegląda forum