Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 28, 2012 18:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Cóż.... miałam nadzieję, że napiszecie, że na Środuli to bym powiedziała, że ojciec kotom tam budkę wystawił bardzo ciepłą i chodzi karmić.
A tak... No cóż, trzymam kciuki.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Śro lis 28, 2012 18:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

wiiwii pisze:Cóż.... miałam nadzieję, że napiszecie, że na Środuli to bym powiedziała, że ojciec kotom tam budkę wystawił bardzo ciepłą i chodzi karmić.
A tak... No cóż, trzymam kciuki.



a można przepis na taką ciepła budkę...???bo tym tez by sie przydała -maja drewniana , malutka kompletnie nieocieploną....

myslalam o jakisjs drewnianej wewnatrz ocieplonej styropianem budowlanym ...dokładnie uszczelnionej...zabezpieczonej zewnatrz jakas folia zeby nieprzemakała...i na nózkach jakis metalowych zeby od spodu nie podmakała ...wewnatrz najlepiej jakies polary bo najlepiej trzymaja cieplo...
mysle ze w ciagu 2 tyg cos wykombinuje...

ale chorzutkiego trzeba złapac....ale jak???
agula76
 

Post » Śro lis 28, 2012 19:22 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

We Wro pod blokiem stoi stary kredens-szafka, ktoś przerobił ten stary mebel na budkę dla kotów właśnie. Otoczony folią z zewnątrz, w środku widziałam jakieś trociny, sianka i koce.
W Koterii robią budki z dwóch skrzynek po owocach, środek się wyścieła, dookoła obkłada się styropianem, okleja dodatkowo folią.
Jak dla mnie to można nawet z pudełka zrobić - wyciąć dziurę, ocieplić jakąś wykładziną, następnie postępować jak wyżej. Styropian fajnie izoluje.

Na dzika chorego olewającego jedzenie nie mam pomysłu. Siatka? Podbierak? Cud?
Obawiam się, że tak długie niejedzenie nie wróży dobrze..
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Śro lis 28, 2012 20:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

dzięki za info....chorzutki je....tylko jak nikogo nie ma blisko miski...dopiero wtedy podchodzi...:(
agula76
 

Post » Śro lis 28, 2012 23:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Agnieszko, chciałam Ci bardzo, bardzo podziękować za te 100 zł :D Bardzo się przyda na leczenie Tigruni. Jednak jestem bardzo zażenowana. Nikt jeszcze nigdy nie ofiarował mi takiej pomocy, wręcz przeciwnie, zawsze ja pomagałam innym. Byłaś ze mną i Tigrunią w lecznicy, widziałaś sama, ile kosztuje leczenie.
Zawsze przynoszono mi koty i na tym kończyła się ich rola. Nikt, nigdy nie pomyślał nawet, że z nieba nie kapie pieniążek. Jestem strasznie mile zaskoczona Twoją postawą. Jeszcze raz dziękujemy z Tigrunią :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A Tigra nie chciała w domku nic jeść, kilka chrupeczek zjadła i znowu zrobiła lejącą kupkę. Będę ją jeszcze do późna obserwować i zobaczę co będzie rano. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 23:27 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

za nowe miłe doświadczenie :ok: :ok: :D za kiciulkę też :ok: :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 28, 2012 23:41 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

puszatek pisze:za nowe miłe doświadczenie :ok: :ok: :D za kiciulkę też :ok: :ok: :D


Dziękuję Basiu, a ja za Twoje kociaste i Twoją nóżkę :ok:
Nie wiem naprawdę, co jej mogło zaszkodzić, czy może to jakiś wirus. Biedna Tigrunia.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 28, 2012 23:49 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

viewtopic.php?f=1&t=67461 - a tu zaglądałyście? Tu są pomysły na ciepłe budki
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw lis 29, 2012 8:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Agnieszko, chciałam Ci bardzo, bardzo podziękować za te 100 zł :D Bardzo się przyda na leczenie Tigruni. Jednak jestem bardzo zażenowana. Nikt jeszcze nigdy nie ofiarował mi takiej pomocy, wręcz przeciwnie, zawsze ja pomagałam innym. Byłaś ze mną i Tigrunią w lecznicy, widziałaś sama, ile kosztuje leczenie.
Zawsze przynoszono mi koty i na tym kończyła się ich rola. Nikt, nigdy nie pomyślał nawet, że z nieba nie kapie pieniążek. Jestem strasznie mile zaskoczona Twoją postawą. Jeszcze raz dziękujemy z Tigrunią :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A Tigra nie chciała w domku nic jeść, kilka chrupeczek zjadła i znowu zrobiła lejącą kupkę. Będę ją jeszcze do późna obserwować i zobaczę co będzie rano. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.



Iwona...nie dziękuj....ja niestety sama wiesz nie mam mozliwosci jej wziasc ..Ty ja wzięłas ...zaopiekowałas sie nią ...jestem o nią spokojna...jedyne co mogę dla niej zrobic to choc w minimalnej czesci dołozyc sie do jej leczenia ,choc wiem ze to kropla w morzu ....wazne ze jest leczona bo pozostanie na wolnosci źle mogłoby sie dla niej skończyc...
wiem Iwonko ile kosztuje leczenie...przeszlam to z moim Cekinem....dlatego jezeli chcemy pomóc kolejnym kociakom na działkach zobowiązuje sie zrobic bazarek na leczenie i ewentualne sterylizacje ...dobrze by było te wszystkie kociaki wysterylizowac ...założe wątek osobny bo to jest w sumie 6 kotów do sterylizacji...a gdzie dalej leczenie...Frotka, Tigra...chorzutki.....

Tigrunia :ok: kciuki....jak cos Iwona to tele
agula76
 

Post » Czw lis 29, 2012 17:00 Re: Moje koty - moja miłość Mamy PANLEUKOPENIĘ

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:Agnieszko, chciałam Ci bardzo, bardzo podziękować za te 100 zł :D Bardzo się przyda na leczenie Tigruni. Jednak jestem bardzo zażenowana. Nikt jeszcze nigdy nie ofiarował mi takiej pomocy, wręcz przeciwnie, zawsze ja pomagałam innym. Byłaś ze mną i Tigrunią w lecznicy, widziałaś sama, ile kosztuje leczenie.
Zawsze przynoszono mi koty i na tym kończyła się ich rola. Nikt, nigdy nie pomyślał nawet, że z nieba nie kapie pieniążek. Jestem strasznie mile zaskoczona Twoją postawą. Jeszcze raz dziękujemy z Tigrunią :1luvu: :1luvu: :1luvu:
A Tigra nie chciała w domku nic jeść, kilka chrupeczek zjadła i znowu zrobiła lejącą kupkę. Będę ją jeszcze do późna obserwować i zobaczę co będzie rano. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.



Iwona...nie dziękuj....ja niestety sama wiesz nie mam mozliwosci jej wziasc ..Ty ja wzięłas ...zaopiekowałas sie nią ...jestem o nią spokojna...jedyne co mogę dla niej zrobic to choc w minimalnej czesci dołozyc sie do jej leczenia ,choc wiem ze to kropla w morzu ....wazne ze jest leczona bo pozostanie na wolnosci źle mogłoby sie dla niej skończyc...
wiem Iwonko ile kosztuje leczenie...przeszlam to z moim Cekinem....dlatego jezeli chcemy pomóc kolejnym kociakom na działkach zobowiązuje sie zrobic bazarek na leczenie i ewentualne sterylizacje ...dobrze by było te wszystkie kociaki wysterylizowac ...założe wątek osobny bo to jest w sumie 6 kotów do sterylizacji...a gdzie dalej leczenie...Frotka, Tigra...chorzutki.....

Tigrunia :ok: kciuki....jak cos Iwona to tele

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 17:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

TIGRUNIA MA PANLEUKOPENIĘ
Niedługo jadę z Frotką i Łatką do weta. One są zagrożone.
Jutro Tigrunia dostanie surowicę, już ma kroplówki i wdrożone leczenie.
Kochana Agnieszka wzięła ją pod swoje skrzydła, załatwiła kotka po panleukopenii, któremu jutro pobiorą krew i będzie surowica. Zajęła się leczeniem malutkiej, a ja będę czuwała nad tymi dwoma.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 20:04 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:TIGRUNIA MA PANLEUKOPENIĘ
Niedługo jadę z Frotką i Łatką do weta. One są zagrożone.
Jutro Tigrunia dostanie surowicę, już ma kroplówki i wdrożone leczenie.
Kochana Agnieszka wzięła ją pod swoje skrzydła, załatwiła kotka po panleukopenii, któremu jutro pobiorą krew i będzie surowica. Zajęła się leczeniem malutkiej, a ja będę czuwała nad tymi dwoma.


Iwona napisz co z pozostała dwójką...i co z ta surowica na jutro czy sciagac wiecej i co ustaliłas z lekarzem

:cry: :cry: :cry: :cry: potrzebne kciuki :(
agula76
 

Post » Czw lis 29, 2012 20:12 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Kciuki iwoo :!:
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 29, 2012 20:33 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:
iwoo1 pisze:TIGRUNIA MA PANLEUKOPENIĘ
Niedługo jadę z Frotką i Łatką do weta. One są zagrożone.
Jutro Tigrunia dostanie surowicę, już ma kroplówki i wdrożone leczenie.
Kochana Agnieszka wzięła ją pod swoje skrzydła, załatwiła kotka po panleukopenii, któremu jutro pobiorą krew i będzie surowica. Zajęła się leczeniem malutkiej, a ja będę czuwała nad tymi dwoma.


Iwona napisz co z pozostała dwójką...i co z ta surowica na jutro czy sciagac wiecej i co ustaliłas z lekarzem

:cry: :cry: :cry: :cry: potrzebne kciuki :(


Małe na razie testy ujemne, więc surowica nie będzie potrzebna. Muszę je obserwować, bo w każdej chwili może się coś ujawnić. Nie ma pewności, że się nie zaraziły, będziemy czekać.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 20:54 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Agnieszko, jak czuje się Tigrunia je coś, pije? Nie mogę się do Ciebie dodzwonić, ale chyba rozumiem dlaczego. Proszę, informujmy się nawzajem co z kotkami.
Wetka mówiła, że Tigrunia ma duże szanse, ma dobre wyniki krwi, jutro dostanie surowicę, i będę się modliła do Boga i Diabła o zdrowie dla niej.
Kochana śliczna, moja najukochańsza, musi żyć :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości