Dzięki

Szkoda, że przeczytałam dopiero teraz, bo właśnie wróciłam z zakupów. Bez buraków oczywiście, bo skąd niby miałam wiedzieć, że powinnam kupić akurat buraki

?
Mam dosyć, po kokardy dosyć siebie i wszystkich swoich bardziej i mniej oczywistych chorób.
Podczas zakupów w Leclercu nagle ni z tego ni z owego zrobiło mi się słabo. Zimny, oblepiający pot, nogi 'z waty', kolorowe zygzaczki przed oczami - klasyka gatunku
W ostatniej chwili zdążyłam złapać się ściany, żeby nie rymnąć prosto na półkę ze szklanymi wazonami... Usiadłam sobie pod tą ścianą, posiedziałam trochę, porozcierałam czoło, przechodzący ludzie patrzyli na mnie jak na wariata, a ze dwie czy trzy osoby zapytały nawet, czy nic mi nie jest... Nie, nie, absolutnie nic, ja tylko mam rozległego pierdolca, który rzuca się na wszystko po kolei
Pieprzony głuchy bezproduktywny smut
Morfologia Księżniczki znacznie lepsza niż poprzednio
(czyli dobrze będzie jej co jakiś czas fundować ten zylexis), jest za to znowu stan zapalny w pyszczku

i to on jest przyczyną tego, że Busiaczek od kilku dni znów nie je

Dałam jej kawałeczek peritolu.
Jeśli do jutra nie ruszy z jedzeniem, mam wziąć ją do lecznicy razem z Ropuszkiem
(miałam wpakować do drugiego transportera Młodą, żeby zbadać jej krew
, ale trudno, badania mogą poczekać, głodząca się Buśka pilniejsza
).
Nie wiem, jak oboje zniosą to cholerne zimno
(bo mnie dziś np. odmrażało 'do żywego' palce w grubych rękawiczkach
), ale kompletnie nie stać mnie na taksówki
Smutno jak diabli, mam ochotę wyć.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]