Moje koty V. Dracul['] Księżyc w pościeli:)

Wklej zdjecia w ten przepis pasztetowy

jak bedziesz robic....-ja mam wredna kuchenke...pali od spodu -dlateog malo co robie w piekarniku ,ale na pasztet ......mam ochote

-moze na te Święta uda mi sie go upiec.....na razie jednak nie mam czasu. :roll:

anulka111 pisze:Wklej zdjecia w ten przepis pasztetowy jak bedziesz robic....-ja mam wredna kuchenke...pali od spodu -dlateog malo co robie w piekarniku ,ale na pasztet ......mam ochote -moze na te Święta uda mi sie go upiec.....na razie jednak nie mam czasu.

Ja mam piecyk w kuchence zepsuty na "ament" i nie mogę niczego piec. Dlatego uważam, że jestem usprawiedliwiona i mam nadzieję na przesyłkę z upieczonym pasztetem

.

Napisałam, rozpisałam się i co?
Ano nico, bo był GENERAL ERROR. To napiszę później, może jutro?

Anulka111, coś mi się tłucze po głowie jakiś babciny sposób na palący od spodu piekarnik, pomyślę, albo spytam sąsiadki.
Zdjęcia wkleję.

Marcelibu jestes leniwcem wiekszym ode mnie

Poniewaz mam ludzkiego tymczasa i pare wyglodzonych zawsze znajomych -jak ten pasztet upieke.......to pewnie ekstra szybko zostanie pozarty

Casica bede wdzieczna za jakis pomysl-15 lat w poprzednim mieszkaniu mialam kuchenke palaca od gory-na zapach i tzw.oko pieklam wszystko -w tje kuchence tak mnie wnerwilo,ze pali od dołu-ze tylko miesa pieke w brytfance-miesa mam rozpracowane,bo trudno je przypalic

.....i moze z 3 ciasta upieklam :twisted:

Z tego co pamietma ,to mama piekla pasztety....wg przepisu z "Kuchni POLSKIEJ" ,zreszta stamtad tez byl doskonaly przepsi na faworki ......kocham faworki

Anulka, na piekarnik palacy od dolu pomaga duza ceramiczna dachowka (najlepiej taka starego typu), wlozona na dno. Wyprobowane

A to gazowy, czy elektryczny, ten Twoj?

Birfanka pisze:Anulka, na piekarnik palacy od dolu pomaga duza ceramiczna dachowka (najlepiej taka starego typu), wlozona na dno. Wyprobowane

A to gazowy, czy elektryczny, ten Twoj?

A widzisz sama sie urzadzilam ,bo bylam przyzwyczajona do starej kuchenki gazowej i jak kupowalam nowa ,to kupilam tez gazowa ....tyle ze bodajze z opcja grilla ktorego nie uzywam.....pieklam zawsze na gazie ...i nie mam ochoty sie przestawiac ......choc mam mozliwosc .....bo moglabym te kuchenke podmienic ...mam w kuchni kabel elektryczny odpowiednio mocny -ale przy moim rytmie zycia -nie mam czasu na robote w kuchni ,jak wracam zmeczona

Gdzie na dno i skad ja wezme ceramiczna dachowke?

anulka111 pisze:...skad ja wezme ceramiczna dachowke?

z dachu?

zabers pisze:
anulka111 pisze:...skad ja wezme ceramiczna dachowke?

z dachu?

A ja się przekonałam do elektrycznego piekarnika. Chociaż poczatkowo podchodziłam jak przysłowiowy pies do jeża.
No ale chciałam mieć piekarnik wyżej, żeby się do niego nie schylać, żeby dostęp był wygodny, żeby wygodnie obserwować co tam się wewnatrz dzieje. I jestem bardzo zadowolona.

Jeśli masz możliwość takiej zmiany, zmień. Gorąco polecam.

anulka111 pisze: Gdzie na dno i skad ja wezme ceramiczna dachowke?

Na dno piekarnika

Skad wziasc natomiast, to nie wiem, w moim rodzinnym miasteczku walalo sie tego na tony, jeszcze z hrabiowskiej cegielni Obrazek

A elektryczny piekarnik tez polecam, teraz taki mam i jestem zadowolona.
Niestety, schylac sie musze, bo on jest w gazowej kuchence Obrazek

Marcelibu pisze:
zabers pisze:
anulka111 pisze:...skad ja wezme ceramiczna dachowke?

z dachu?

szalone kobiety nie podpuszczajcie mnie -chcecie bym komus podprowadzila dachowke?
Kurcze wlasnie sobie uswiadomilam.....ze w moim wolontariacie ja przeciez buduje i ja mnostwo starych dachowek pochowalam w fundamentach pewnego budynku