Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

O kurczę, no to kiepsko... a śliczna ta kocia po prostu... puszczę maila do znajomych, ale oni jacyś tacy niekotni są, z tyloma kotami próbowalam i nic.
No ale może ktoś się akurat zakocha?

Uf. Wróciłam z lecznicy.

Szczuruś zwampirzony, czekam na wyniki badania krwi niecierpliwie, bo kotek świetnie się czuje i ostatnio codziennie robi przebieżkę po ścianach niczym mały kociaczek., Bardzo dawno go takim nie wdziałam.

U pani doktor była też Niunia, w czwartek zawożę ją na sanację paszczy. Misiowi pomogło rwanie zębów, może i Niuni pomoże :wink:

Dziąsła ma paskudne i kamień spory, ale zęby na oko wyglądają na zdrowsze niż Misiowe, więc pewnie więcej ich w paszczy Niuni zostanie.

Są wyniki Szczurusia.

Jest anemia, za wysoki fosfor. Kreatynina urosła do 5,4, mocznik ciut się obniżył w porównaniu z poprzednimi wynikami. Ech, myślałam, że będzie lepiej...

Dwa dni temu skontaktował się ze mną domek, który chciał adoptować Gryzeldę. Pisałam szczerze jak to Gryzia nie przepada (delikatnie rzecz ujmując) za głaskaniem i w ogóle towarzystwem ludzi. Nie zraziło to domku. Ale Latarenka była w pilniejszej potrzebie, nie mogła przecież wrócić na śmietnik - podsunęłam jej kandydaturę. No i domek zakochał się w Latarence, dziś już pojechała do siebie, do towarzystwa ślicznej srebrzystej kotki.

:mrgreen:

A Gryzelda dalej u nas. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ktoś się nią zainteresuje i nie zrazi jej charakterem...

Zadzwoniłam z dobrą wieścią do karmicielki i przy okazji dowiedziałam się, ze odnalazł się kolejny kociak, bura dziewczynka. Brakuje tylko tego chorego...

Najważniejsze, że Szczuruś dobrze się czuje :ok:

Jana pisze:A Gryzelda dalej u nas. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ktoś się nią zainteresuje i nie zrazi jej charakterem...

Burek czekał, czekał i się doczekał.

Jano, a ile Gryzelda Ciebie jest?

Ja tydzień temu wydałam Pindzię, która była u mnie 8m-cy...
W końcu się wyadoptuje...
Miećka też byla przewlekłym tymczasem.
Chyba tylko joluka wydaje tymczasy po tygodniu :wink:

Trzymam kciuki!!!

zeby w nowym domku sie udało :ok:

dobre wieści

trzymam

za nowy domek i okres adaptacji

fantastycznie, latarenko:)))!!!

magaaaa pisze:Jano, a ile Gryzelda Ciebie jest?

Ja tydzień temu wydałam Pindzię, która była u mnie 8m-cy...
W końcu się wyadoptuje...
Miećka też byla przewlekłym tymczasem.
Chyba tylko joluka wydaje tymczasy po tygodniu
Trzymam kciuki!!!

Gryzelda już ponad rok. Małpeczka z półtora roku. Rekordzistą moich tymczasów jest Świerczek, od lipca 2008...

Jana pisze:Dwa dni temu skontaktował się ze mną domek, który chciał adoptować Gryzeldę. Pisałam szczerze jak to Gryzia nie przepada (delikatnie rzecz ujmując) za głaskaniem i w ogóle towarzystwem ludzi. Nie zraziło to domku. Ale Latarenka była w pilniejszej potrzebie, nie mogła przecież wrócić na śmietnik - podsunęłam jej kandydaturę. No i domek zakochał się w Latarence, dziś już pojechała do siebie, do towarzystwa ślicznej srebrzystej kotki.

A Gryzelda dalej u nas. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ktoś się nią zainteresuje i nie zrazi jej charakterem...

Próbowałam czegoś podobnego z domkiem, który przyjechał po Burka. Tzn. zamiast Burka chciałam wcisnąć Bimbołę, ale Domek się uparł, że jest domem Burka i już :mrgreen:

Burek był u mnie od maja zeszłego roku.

Gryzia, co się domku nie doczekała...

z daleka patrzac, bez powiekszenia, myslalam ze ma kokardke pod szyja

Gryziunia ma pod szyją białą gwiazdkę.
Może gdybym ją nazwała Gwiazdeczka zamiast Gryzelda, to by była milsza? :roll:

Upamiętniłam w jej imieniu nasze pierwsze spotkanie i klops

Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

Kto przegląda forum