MIKITKA (*). Nowe życie.

[mimbla64]

Ja-Ba stadko urocze. A historia o Felutku wzruszająca bardzo.
Niedawno na forum była podobna, otworzyła dziewczyna wątek, że szuka szylkretki na dokocenie i w końcu wzięła chyba od Andzeliki biało-burą koteczkę bez ogonka. Ma teraz dwie kochane koteczki, ale nie szylkretki. Ale to nic pewno szylkretka też jej nie minie.

[Agneska]

to piękna opowieść i już wiadomo, że z happy endem.

Eeee...nie wiem... gotować to się ona ode mnie raczej nie nauczy..

nie oddam jej nigdy i nikomu

Ja-Ba, a czy ktokolwiek myślał inaczej?

[cynamon i wanilia]

historia Felusia równie wzruszająca, co Mikitki

[mimbla64]

Ja-Ba zakupiłam sobie jeden tor zabaw, niestety nie znalazłam takiego kompletu, jak Twój. Będę musiała po jednej części dokupować. Powiedz mi, czy chowasz tor na co dzień i tylko do zabawy wyciagasz? I na czym polega zabawa tym centrum masażu. Kot po prostu po tym chodzi?

Dzwoniła do mnie p.Karolina przyszła opiekunka Andzi. Pytała o karmę. Poradziłam jej, żeby kupiła taką samą, jak w schronisku na początek albo intestinala, bo przeczytałam na morusku, że koteczka intestinala jadła. Mam nadzieję, że dobrze kotce tam będzie.

[Ja-Ba]

Andzia dostawała sucha intestinala a mokra whiskasa - to i tak cud na schroniskowe warunki, choc pani Ania bardzo się stara by poniżej whiskasa i kitekata w schronisku nie schodzic. Andzia nie ma już śladu po kłopotach trawiennych jakie miała więc nie musi już być na karmie specjalistycznej. W schronisku nteż dość często koty dostają gotowanego kurczaka z ryżem.

Ja moim kotom nie żałuje surowej wołowinki, puszeczki kupuję miamorka takiego w "tackach" kurczak z szynką albo puszeczki GRAU. Nie żałuje im też żółteczka, choc nie zawsze maja na nie ochotę.

Tor u mnie leży ciągle na podłodze choć czasem go chowam bo zdarza się że o piątej rano któremuś się przypomni...
To całe "CENTRUM MASAZU" nic właściwie nie robi, koty dwa - Mikitka i Okruszka bardzo lubią ocierać się łebkami o te wypustki, ot, tak się masuja.
Jak miałam jeden tor to zabawa była dokładnie taka sama jak przy dwóch, więc zakup drugiego pewnie mozesz sobie darować

[anna57]

A Mikitka od wczoraj oficjalnie zmieniła swój status w naszym domu - już nie DT tylko DS

Mam nadzieję że dam radę.

Podczytywałam tylko wątek, ale wiedziałam, że zostanie u Ciebie, to się dało wyczuć
Cieszę się bardzo.
Dasz radę, dlaczego nie, skoro do tej pory dałaś
Mikita się odwdzięczy Tobie, na pewno

[Ja-Ba]

A Mikitka od wczoraj oficjalnie zmieniła swój status w naszym domu - już nie DT tylko DS

Mam nadzieję że dam radę.

Podczytywałam tylko wątek, ale wiedziałam, że zostanie u Ciebie, to się dało wyczuć
Cieszę się bardzo.
Dasz radę, dlaczego nie, skoro do tej pory dałaś
Mikita się odwdzięczy Tobie, na pewno

żeby tylko Misia ją jeszcze zaakceptowała. Mikitce bedzie wtedy łatwiej, ona ciągle jeszcze boi się Misi.
Reszta kotów na szczęście odpuściła

[mimbla64]

Ja-Ba, a Misia to jest pierwsza kotka w domu, najstarsza?

Co do zabawki, to chyba jeszcze centrum masażu dokupię, bo poogladałam na stronie Pumy i z tą kocimiętka, to fajna zabawa jest.

[Femka]

witam po dłuższej przerwie.
poczekam, aż mimbla podzieli się swoimi doświadczeniami z centrum masażu.
od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kupno tej zabawki, ale po wywaleniu kasy na duży drapak, na którym mogę sobie siedzieć sama, teraz znacznie ostrożniej podejmę inwestycje dla Szczypiorków.

[cynamon i wanilia]

my też będziemy naszym kupować jak zobaczyłam w sklepie to nie miałam pewności czy jest sens kasę wywalać ale potem odkryłam u Ja-Ba i KMRK (Puma) i zbieram cichaczem kaskę

[Ja-Ba]

Ja-Ba, a Misia to jest pierwsza kotka w domu, najstarsza?

Co do zabawki, to chyba jeszcze centrum masażu dokupię, bo poogladałam na stronie Pumy i z tą kocimiętka, to fajna zabawa jest.

Misia nie jest najstarsza, jest druga po Felutku. Ona i Feluś sa zawsze nastawieni na "nie" do nowych przybyszów, Feluś demontruje swoje niezadowoleniem sikaniem gdzie się da a Misia zimno wpatruje się w intruza siadając tak, by biedak nie mógł dojść do kuwety i do misek.

Mikitka długo musiała być karmiona w swojej skrytce a postawa Misi napawała mnie największymi obawami, dlatego nie chciałam podejmowac decyzji że Mikitka zostanie u nas. Dla dobra Mikitki.
Teraz jednak myslę że większą krzywdą była by dla niej kolejna zmiana miejsca i ludzi. Misią Mikitka już tak się nie przejmuje, zresztą krople Bacha robią swoje i kociarstwo mi się uspokaja.

[Ja-Ba]

witam po dłuższej przerwie.
poczekam, aż mimbla podzieli się swoimi doświadczeniami z centrum masażu.
od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kupno tej zabawki, ale po wywaleniu kasy na duży drapak, na którym mogę sobie siedzieć sama, teraz znacznie ostrożniej podejmę inwestycje dla Szczypiorków.

hm... na drapaku siedzieć nie lubisz? tam fajnie jest, i kawę spokojnie można wypic

Zabawkę rozreklamowałam największą frajdę mają maluchy, one naprawdę potrafią usiąść razem przy torze odobijać do siebie piłeczkę

[Ja-Ba]

my też będziemy naszym kupować jak zobaczyłam w sklepie to nie miałam pewności czy jest sens kasę wywalać ale potem odkryłam u Ja-Ba i KMRK (Puma) i zbieram cichaczem kaskę

korzystałam z oferty tego Glonojada który się na miau reklamuje, komplet wychodził najtaniej. Sprawdź czy nadal nie mają tej oferty. Kosmicznie wychodziło to cenowo w zooplusie.

[Femka]

owszem, kawka na drapaku super. A w drapakowej budce to już w ogóle

[cynamon i wanilia]

witam po dłuższej przerwie.
poczekam, aż mimbla podzieli się swoimi doświadczeniami z centrum masażu.
od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kupno tej zabawki, ale po wywaleniu kasy na duży drapak, na którym mogę sobie siedzieć sama, teraz znacznie ostrożniej podejmę inwestycje dla Szczypiorków.

hm... na drapaku siedzieć nie lubisz? tam fajnie jest, i kawę spokojnie można wypic

u nas był własnej roboty super fajny drapak który ostatecznie został rozłożony na części pierwsze wykorzystywane na inne sposoby, bo nie lubiłyśmy tam kawki pić