Milusia nie szczepiona. I to wcale nie przez świsty, bo osłuchowo w porządku (więc jednak się czepiałam). Ale węzły chłonne trochę powiększone (ale przeczucie miało rację). Dobrze, że właśnie ten beta glukan kupiłam, bo wetka powiedziała, że antybiotyku nie damy znowu (szkoda kotki), tylko mam przez tydzień podawać na wzmocnienie. Milusia mimo stresu obiadek zjadła bardzo ładnie, teraz śpiewa

Zosia obejrzana i zaszczepiona. Krew pobrana. Na oko wetka mówi, że to okaz zdrowia, ale zobaczymy, co wyniki pokażą. Robimy kompleksowo: biochemia i morfologia. Zośka zaszczepiona jakąś czwórką (cokolwiek to znaczy), czyli też na chlamydię, na wypadek, gdyby mi jeszcze jakiś tymczas zapchlony drogę przebiegł. Powtórka za dwa lata.
dune, za pełne badania i szczepienie zapłaciłam 85 zł. Nie wiem, ile za co, bo zapomniałam zapytać. Ale to i tak róznica jest ogromna.
Po Nowym roku we wtorek Milusia drugie podejście do szczepienia, Koral szczepienie, a Femcia kontrola zębów.
Przy okazji dzisiejszego maratonu uszkodziła się kratka transportera. Odpadł guziczek, za który się ją zapina. Gdyby ktoś miał na zbyciu, chętnie przygarnę. Inaczej albo będę musiała kombinować z wiązaniem albo kupić drugi transporter
