Własnie dłuuugo rozmawiałam z Milenka,bo chciałam jej powiedzieć o Bru i o Ptysiu,oraz dowiedziec sie co u Niej i co u koteńków.Milenka już prawie ściany gryzie,bo dalej bez netu i tv!!!
Sylwunia-Ptysieniek już w duuużo lepszej formie,trochę pojadł,popił a teraz drzemie sobie ,jak i cała reszta kociarstwa.
Maleństwo wie,że Ptyś nie robi mu krzywdy i ciagle próbuje pogryzac wujka w ogon

-Bru jest przeuroczy-wetka Sylwia nosiła go dzisiaj na rekach,ale ją podrapał,więc od razu obcięła mu pazurki.Jest zachwycona i jego formą i urodą-i uwaga-
Bru ważył wczoraj 825 gram!!!-to już kawał kota!!!
Odrobaczony po raz drugi,za parę dni szczepienie,potem odczekamy,żeby nabrał odporności i pójdzie do swojego,własnego domeczku!!!-jestem taka szczęśliwa,że Sylwia zdecydowała się jednak dokocić-to naprawde wrazliwa dziewczyna,widać jak bardzo kocha zwierzęta,z jaką czułością do nich podchodzi.
Z Ptysieńkiem jeszcze jutro pojedziemy na kłucie dupinki,a od niedzieli leczenie domowe.Potem znów zrobimy badania,no i przechodzimy na RCUrinary h/d