Toff i Tiv i MYSZ!!!

[izaA]

Tika podziwiam twoje zaangażowanie w adopcje, a obrazek - bardzo zakręcony

[Tika]

Jeszcze nie zdążyłam wystawić maluszków, a już z 5 zrobiły się 4 !
Pani o Złotym Serdcu podesłała mi kogoś, kto chciał się zaopiekować kocim nieboraczkiem. I tak Śmietanka właśnie jedzie do swojego nowego domku , gdzie wszyscy z utęsknieniem na nią czekają - no po prostu brak mi słów - strrrrasznie się cieszę.
Reszta maluszków po przeglądzie u weta jest w przyspieszonym tempie oswajana . Już 3 mrrrruczały mi na kolanach . Będzie dobrze! Niby dzikuski, ale chyba tylko tak na pokaz udają, że są groźne .

[izaA]

Bardzo się cieszę z tobą

[Hannah12]

Witam,
to najszybsza adopcja w historii.

[Tika]

Witam,
to najszybsza adopcja w historii.

Ba !
Domek spełniał wszystkie kryteria (niewychodzący, sterylizujęcy , Duży i Duża: zootechnicy, kuzyn wet ) , wszyscy z niecierpliwością czekają na kotulka , Duży przyjechał z daleka po kotusia.
W Poznaniu DT trzeszczą w szwach ( na miejsce Śmietanki czekają inne maluszki ), więc po prostu nie było przeciwwskazań, żeby oddać dziewczynkę.
Proszę o kciuki, bo pan ma jutro dzwonić, czy wszystko ok.!

[Hannah12]

Będzie dobrze.
Miała malutka szczęście.
Fajnie by było gdyby inne koteczki tak szybko znajdowały domki. Pomarzyć można.

[Tika]

Ja uważam, że kazdy ma szansę - szybciej czy późnei znajdzie się ktoś, komu serce zabije szybciej przy TYM właśnie kotulku. Czasem to trw baaardzo długo, czasami chwilkę, ale każdy kociak ma gdzieś tam swoją sznsę !
Może to optymistyczne nastawienie wynika stąd, że dziś mam dobry dzień
Ale juz tyle kotków znalazło wspaniałe domki, tyle kotków które wystawiałam z myślą "na pewno i tak domku nie znajdzie, ale czemu nie spróbować?".

[Magija]

Tikuś, strasznie się cieszę

[Tika]

Nowy duży obudził mnie wczoraj telefonem, jaka to mała Kiwi jest kochana i całej rodzinie po kolei dawał słuchawkę, żeby mi o niej opowiadali ! Jak ja lubię takie adopcje!

Reszta maluszków coraz bardziej się oswaja. Najbardziej oczywiście Kluska, która jak tylko wejdę, to zaczyna miauczeć tym swoim kozim głosikiem, że chce na ręce, a jak się na mnie wgramoli, to nie ma zmiłuj - siedzi przyklejona. Reszta towarzystwa coraz mniej syczy, a Śmietanka już mi na kolanach mruczała .
Zdjęć niestety nadal nie mam, bo mi druga osoba do pomocy potrzebna, a TŻ wraca dopiero dzisiaj po południu.

[Tika]

No i wszystkie maluszki dostały w końcu imiona . No więc przedstawiamoto Ptyś, Kluska, Śmietanka i Malwinka .
Na razie założyłam wątki Ptysiowi i Śmietance - zdjęć mam mało, bo robiłam zdjęcia innym potrzbującym kotulkom . I tak na kociarnię trafiły dzisiaj: Kropek, Kresek, Pyza, Bingo i Enter ((. Bidulki wszystkie malutkie i bardzo potrzebują domków ((. Wszystkie domowe powyrzucane z domów na te zimne noce . Niektórzy to naprawdę nie mają sumienia. Ech, zdołowało mnie to wszystko.
Dobranoc.

[safiori]

Tika gdzie się podział twój optymizm? teraz jest dużo lepszy okres na adopcje więc może szybciutko znajdą domki.

[Tika]

Tika gdzie się podział twój optymizm? teraz jest dużo lepszy okres na adopcje więc może szybciutko znajdą domki.

No tak mnie dopadło wczoraj przy wstawianiu tych maluszków .
Myślałam, że już się kończą maluchy, a tu w ciągu paru dni 9 .
A ilu nie damy rady pomóc? Ile zginie w te mrozy powywalane z ciepłych domów??? No po prostu płakać się chce .

[Tika]

Strasznie się martwię .
Generalnie nigdy nie piszę na forum o chorobach moich tymczasików, bo nie chcę zapeszać, ale wqrzył mnie wątek na kociarni, gdzie szukają "kota który nigdy nie miał chorób" . Bo to jest prawie niemożliwe. Takie znajdy zawsze coś ze sobą przywloką .
Martwię się o Kluskę . Od wczoraj wymiotuje i nic nie je . Dopiero dzisiaj będę mogła z małymi jechać do weta. Oby to były robale! Oby to nie było nic poważniejszego. Siedzę w pracy i cały czas myślę o malutkiej .

[Hannah12]

Biedny Klusek. Oby to tylko robaki. Tyle choróbsk jest wśród forumowych maluszków, że aż strach
Miesiąc temu wyadoptowałam Kluska.

[Tika]

Kluska odeszła w sobotę
Nie mogę się do teraz pozbierać
Ona była taka wspaniała , jedyna w swoim rodzaju!
Z TŻtem stwierdziliśmy, że u nas zostanie - tak bardzo ją pokochaliśmy .
Pochowaliśmy ją obok Soyki i Demonka. Bosh jak mi brakuje tej malutkiej iskierki .
Na niczym nie mogę się skupić i trudno mi się pisze.
Prawdopodobnie to była p. (zanim ją zabrałam mała była leczona na Mieszka )
Teraz potwornie martwię się o jej rodzeństwo . Wczoraj cała trójeczka dostała zastrzyki podnoszące odporność. BARDZO proszę o kciuki - tak strasznie się o nie martwię