Bardzo dziękuję za komplementy dla moich dziewczyn

Naprawdę są piękne! Często tego zdjęcia nie oddają. Czasem jak patrzę na jedną to myślę - o ta jest najpiękniejsza! A potem patrzę na drugą i myślę - o jednak TA jest najpiękniejsza! I potem znowu na trzecią to samo

Każda jest inna, ale każda najpiękniejsza w swoim gatunku

Maciuś też był najpiękniejszy

Tak myślę o tych karmach i dochodzę do wniosku, że będę mieć w sumie 4 karmy teraz: Hills, Concept for life, Naturea i Applowes, ale z tego ostatniego zrezygnuję, bo Naturea ma lepszy skład i mniej pierwiastków tych strategicznych dla nas

Concept for life ma aż 2200 gr tauryny - to więcej niż w innych karmach i nagle teraz, po zjedzeniu 3 paczek, przy czwartej zaczął smakować dużym, a dziś przyjdą dwa inne smaki. Mała jest jak dziecko - jak coś nie ma w nazwie kitten to ona tego nie chce jeść.
A ja się pochwalę, że udało mi się zostać w 90ciu % weganką

Bez wyrzeczeń, po prostu po przeczytaniu książki Czarna Księga Karm dla zwierząt podziękowałam za jajka i nabiał. Ale nie całkiem, bo wczoraj zjadłam danie od m., przygotował ciasto francuskie z warzywami i serem pleśniowym. A przed wczoraj na cały dzień zjadłam do oliwek jeden plasterek sera plesniowego niebieskiego. Także tak całkiem to jeszcze weganka ze mnie nie jest, ale już zrezygnowałam ze śmietany (w której zawsze mam śmietanę) a na chleb wybieram tylko smarowidła wegańskie - pasztety, pasty jest tego teraz mnóstwo. Także pożegnanie z nabiałem trwa, ale jak gdzieś pójdę czy czasem na pizzy zjem pewnie ser, ale odkąd przeczytałam, że cielaczek nie dostaje mleka matki tylko sojowe g..., bo mleko dla niego za drogie to wypchajcie się z mlekiem i serami - stają mi w gardle. Co do jajek to nie ma szcześliwych jajek - szczęśliwe te kury, które się nie wykluły. Samce mielone są na żywca - maciupeńkie dzieciaczki kurze. Nie wiem jak to jest na wsiach - jak ktoś ma kurę i ona znosi jajko bez koguta, opiekunka pewnie wszystkie jajka zbierze i nie mieli malych kurcząt - takie jajko mogłabym zjeść, ale nie z przemysłowe. Choć tak jak mówię, na pewno zjem i ser i jajko - są różne sytuacje, ale sama dokonuję w swojej kuchni zdrowego wyboru. (oczywiście jajko czy ser to nie to samo całkiem co mięso - dla mięsa nie mam nigdy wyjątków, również dla żelatyny). Tak samo jak ktoś ma krowę i ta krowa ma cielaczka i ma mleko - uszczknąć ciut mleka nie sprawi, że cielaczek padnie z głodu. W każdym razie uważam, że jedyne mleko jakie ludzie powinni pić to mleko ludzkie. Także też podziękuję. Za to dowiedziałam się mnóstwa przepisów na kotlety, czym zastąpić jajko i ogólnie aż chce się jeść

Także może nie schudłam jeszcze, ale jakoś czuję się jakby mi się oczyszczało ciało
Jeżeli mogę tak to nazwać to czuję się lepiej, jakoś tak bardziej witalnie
