Dzięki

ale chyba już pomogły te kropelki które kupiłam ostatnio Chibroxin.
Rano u Jasia oczka oba były otwarte i nie sklejone, a tego bardzo się bałam, bo zawsze rano były oczka w fatalnym stanie.
Dałam jeść o 5,30 animondę kitten, zakropliłam oczka i najedzony śpi.
Nogę z kurczaka będzie dostawał co drugi dzień aby z nadmiaru białka mu nerki nie wysiadły.
zdjęcie z 11 grudnia

inhalacja Jasia

Czarny Kubuś po wczorajszej kastracji tak nasmrodził w mieszkaniu, że musiałam wstać o 5 rano z niewytrzymywania już smrodu i astmy.
Jego brata, bardzo miziastego odwiozłam do osoby która go złapała do przetrzymania przez noc, aby doszedł do siebie.
Takich kotów bardzo szkoda wypuszczać z powrotem na ulicę, co innego dzikusy, co ostatnio miało miejsce z tą czarną czy szylkretką złapanych na sterylizację.
Kubuś i na drugim zdjęciu z Tusią
