gpolomska pisze:Animus, steryd jest w celu trzymania Tygryska do kupy - przede wszystkim neurologicznie, ale to jak u ludzi środki dopingujące itp.: daje po prostu kopa... na jakiś czas![]()
Dokładnie - trzyma neurologicznie, bo obkurcza guza i spowalnia namnażanie się jego komórek. Więc ucisk na płat czołowy jest - póki co - powstrzymany. Dopóki działa. Jak jest zbyt długa przerwa albo zbyt mała dawka - pojawiają się objawy neurologiczne - chodzenie w kółko, dezorientacja, pokładanie się i rozjeżdżanie łapek, zaburzenia wokalizacji, utrata widzenia, czasem chodzenie tyłem... Jedyn z działań ubocznych sterydu jest zwiększenie apetytu. Więc u Tygrysa jest to działanie nad wyraz pożądane, bo przy niewydolnej trzustce wchłania niewiele, więc im więcej je, tym więcej wchłonie. Chyba że przez niego przeleci. Poza tym sterydowy apetyt jest genialnym testerem poziomu i działania sterydu. Jak siada apetyt, to w ciągu maximum 12 godzin trzeba mu podać kolejny zastrzyk, bo się pojawią objawy neurologiczne.
Ale to jest równia pochyła ... Bo steryd rozwala wątrobę i nerki, a w pewnym momencie po prostu przestaje działać i komórki się zaczynają namnażać. Póki co - wątroba i nerki ok, a guz nie rośnie. I kwestia jest w zasadzie tylko jedna - co będzie pierwsze - czy najpierw steryd przestanie działać, czy najpierw zniszczy wątrobę i nerki.
