Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

popi ,okrutna jesteś ..do jutra nie da rady :twisted:

smacznego

Dziekuje Dorciu

Popi my z Dorcią mieszkamy blisko lotniska to możemy jeszcze dzisiaj. A że obie jesteśmy bogate przylecimy prywatnym :mrgreen:

Pozdrawiam i również smacznego :ok:

Czego sie nie robi dla kawalka ciasta :ryk:

Dziekuje i rowniez pozdrawiam

mam nadzieje, ze juz troche lepiej sie czujesz :ok:

Dolacze do pytania Broszki - jak kociaste sie maja?

Nie tylko dla ciasta,ale również dla spotkania kociar :ok:

Trochę lepiej bo już umyłam lodówkę i mogę odpocząć.
Broszko i popi moje kociaste jak na razie zdrowe i niech tak zostanie bo przez choroby futrzaków bardzo zaniedbałam siebie i zdrowie całkowicie mi wysiadło .Tylko Zosi tyłek urósł z braku ruchu i obie musimy przejść na dietę :roll:

Niestety Kacperek nadal na nią poluje,a Czesław z Łatką mu pomagają. Kacperek nie ma jej za swój gatunek.Dziwne.. pierwszy raz z czymś takim się spotkałam.

Matkozcórką jak mówi Busio cała jestem w nerwach aż się trzęsę..Znowu rudy pogryzł Zośkę.Nie zauważyłam że jest na przedpokoju bo on przed polowaniem się chowa,siedzi cicho i wyskakuje później jak strzała. Zanim wybiegłam z pokoju to już miał w paszczychu pełno jej sierści. :roll:

Nie wiem jak mam postępować

RATYNKUUUUUUUUUUUU !!!!!!

Niestety, nie umiem Ci doradzic

Kacperek pewnie zazdrosny, ze Zosia caly czas z Toba, a on nie...a moze tylko jej nie lubi i dlatego. A jak jego stosunki (towarzyskie znaczy sie :wink:

) z Lajla?

Dobrze chociaz, ze sa zdrowe :ok:

Teraz kolej na Ciebie

PS. Ciasto wyszlo takie sobie :evil:

Nie wiem dlaczego, pewnie mi pozalowalyscie :ryk:

Kacperek i Lajla to inna bajka.To była miłość od pierwszego wejrzenia.On miał do niej anielską cierpliwość.Ona jako maluch strasznie mu dokuczała.Nigdy jej nie zrobił krzywdy.Niestety do innych jest zaczepny.Chociaż tym innym też nic nie brakuje.Tylko Zolcia jest grzeczna. Z Czesławem często dostają głupawki i leją się niesamowicie.Do Łatki i Zolinki też nie jest kocim dżentelmenem.Czesio również. :roll:

Wyszło masło maślane ,czy ktoś cosik zrozumiał :mrgreen:

PS. Ciasto pewnie wyszło dobre tylko nie chciałaś robić nam przykrości. :ryk:

Ja zrozumiałam z załączonego obrazka,że przetrzymujesz w domu dziką czarną wiewiórkę,którą to Kacperek wychował na własnej piersi :mrgreen:

W ogóle to koci faceci bitni są;mój też mnie leje i drapie i skacze zza winkla.... :twisted:

Żadnych ulg :wink:

Ale zdjęcie piękne

Że też taki moment nastroszony udało się złapać w kadr - podziwiam.

WElinko, co tam u Was słychać? Podobnież zima zawitała do stolicy. Do Wrocławia takoż. A mnie w czwartek czeka podróż samochodem do Lublina...

agiag pisze:WElinko, co tam u Was słychać? Podobnież zima zawitała do stolicy. Do Wrocławia takoż. A mnie w czwartek czeka podróż samochodem do Lublina...

U nas jak na razie wszystko dobrze.Może do czwartku będzie cieplej.Rzeczywiście daleka droga.Spokojnej podróży. :ok:

Cieszę się, że wszystko w porządku. Pozdrawiam ciepło

welina pisze:

Kacperek i Lajla to inna bajka.To była miłość od pierwszego wejrzenia.On miał do niej anielską cierpliwość.Ona jako maluch strasznie mu dokuczała.Nigdy jej nie zrobił krzywdy.Niestety do innych jest zaczepny.Chociaż tym innym też nic nie brakuje.Tylko Zolcia jest grzeczna. Z Czesławem często dostają głupawki i leją się niesamowicie.Do Łatki i Zolinki też nie jest kocim dżentelmenem.Czesio również. Wyszło masło maślane ,czy ktoś cosik zrozumiał

PS. Ciasto pewnie wyszło dobre tylko nie chciałaś robić nam przykrości.

Sliczna parka z nich :1luvu:

Tez sie ciesze, ze u Was wszystko dobrze i pozdrawiam wszystkich

PS. Az taka delikatna to nie jestem - naprawde wyszlo bylejakie

Zaglądam

Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Kto przegląda forum