DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

Przychodzi mi do głowy tylko ciepły okład z rumianku albo herbaty.

Drasnął w powiekę?

W gałkę oczną :!:

TŻ nie ma ubezpieczenia

izka53 pisze:W gałkę oczną TŻ nie ma ubezpieczenia

A niech to szlag.

Podlećcie na pogotowie. Przyjmą i bez ubezpieczenia i jest duża szansa, że nie trzeba będzie płacić. A na pewno nie od razu.
Raz tak poszłam, bo nie było wyjścia i nie przysłali mi rachunku.

co za dzień...i tu i tam :cry:

za Was oboje :ok:

kamari pisze:Podlećcie na pogotowie. Przyjmą i bez ubezpieczenia i jest duża szansa, że nie trzeba będzie płacić. A na pewno nie od razu.

Jak w zeszłym roku wpadł mu do oka okruch betonu czy czegos tam podobnego i zadzwoniłam na okulistykę, pierwsze pytanie było o ubezpieczenie, jak beż to samo przyjęcie 50 zł, plus koszty leczenia i leki pełnopłatne :evil:

Wypłukał tylko oko letnią wodą, o herbacie słyszeć nie chce /ja też o tym pomyślałam, nawet zaparzyłam - herbat u mnie wybór i dostatek :mrgreen:

/ - bo brudna

.
No , typowy chłop :evil:

Napisałam do pewnej forumowiczki , która jest okulistą PW , czekam, bo nie ma jej na forum.
Na dzisiejszą nockę urlop wzięłam, więc jak do jutra się nie poprawi, to chyba zmuszę do pójścia do lekarza, ciekawe tylko jak

Wie ktoś może , czy obcego faceta można wziąć na swoje ubezpieczenie :?:

Bo męża / żonę to tak o swojego - obcego :?:

Może chociaż świetlik, też jest ekspresowy, jak herbata :ok:

alab108 pisze:Może chociaż świetlik, też jest ekspresowy, jak herbata

Tego niestety nie posiadam.
TŻ zdrzemnął się , teraz po obudzeniu, oko wygląda koszmarnie :evil:

Wszystkie info w necie straszą i piszą jak najprędzej do okulisty :cry:

Iza konicznie jeźdżcie na pogotowie :!:

Co do ubezpieczenia, to kiedyś było tak, że jak jedno z małżonków jest bezrobotne, to to co pracuje ma je ubezpieczone u siebie w firmie. Nie wiem jak teraz.

Kciuki trzymam :ok:

Jedźcie na pogotowie, z okiem nie ma żartów.

kiche_wilczyca pisze:Iza konicznie jeźdżcie na pogotowie
Co do ubezpieczenia, to kiedyś było tak, że jak jedno z małżonków jest bezrobotne, to to co pracuje ma je ubezpieczone u siebie w firmie. Nie wiem jak teraz.

Kciuki trzymam

Ja to wiem, ale TŻ uparty jak osioł :evil:

No właśnie - męża można wziąć na swoje ubezpieczenie, ale my w związku nieformalnym, więc to obcy facet :oops:

Uuuuuuuuuuuuuu to nie da rady chyba

kopnij go w dupę, powiedz, że straci oko, że bedzie bolało jak jasna cholera, zrób mu dziką awanturę, tak, żeby pół okolicy słyszało - sam poleci na to pogotowie.

Koniecznie na pogotowie,,

:ok:

a jak nadal bedzie się opierał postaw przed nim lusterko, niech się w siebie wgapia i powiedz mu, że już tak mu zostanie to oko do końca życia, jak nie pojedzie. Ewetntualnie bedzie miał ziająca dziurę zamiast oka, bo za sztuczne też trzeba zapłacić

odpisała dziewczyna z forum , społeczność miau JEST WIELKA :1luvu:

Ale co mówi? da się pomóc tak zdalnie?

DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

Kto przegląda forum