EVA2406 pisze:I ja też jestem, choć na chwilkę, bo już padam. 3 godziny na zebraniu rodziców w szkole, a potem szykowanie fantów i losow na jutrzejszą loterię.
Oby tylko jutro udało się zebrać trochę kasy na tą gromadkę u Joli, bo nakarmić ok 40 psów i kilkunastu kotów to nie jest pikuś. Nie mówiąc już o sterylkach i leczeniu ...........
Hakitko, jak piesio po zabiegu i jak Micuś daje sobie radę podczas pierwszych chłodnych nocy?
Wszystkim życzę spokojnej nocy.
Kochana,
panuję nad wszystkim...
Dinuś bardzo dobrze, Micuś również, zaraz pęknie od jedzenia i czułości...
Wiesz, że jedyne co mogę, to przekazać uściski dla Joli i być z nią myślami, co też czynię...
Ściskam do snu Ciebie i wszystkich naszych Przyjaciół...