Moje koty VI. Już otwarte :)

Casica- łacze sie w bolu- Ptys mi sika w pzredpokoju..na wykladzine :evil:

a mi Oskar przestał znaczyć (odpukać) od kiedy mu założyłam czipa
muszę tylko wyczaić gdzie sika :evil:

bo podłogi suche

Jak Salcesonia? Sika?

Salcesonia znakomicie, kwitnie :twisted:

Właśnie weszłam do domu, zje... jak pies, cóż musiałam zrobić w pierwszej kolejnosci?
A tak, zabierać się za ścierę

A Salcesonissa szczęsliwa na mój widok, omal się nie wytarzała ze szczęścia w tej kałuży.

Wszystkie koty szczęśliwe, roznosiły na małych wrednych łapkach to co wyprodukowała w swoim ulubionym kąciku Ryszarda.
Ehhh szkoda gadać, po prostu wróciłam do domu

casica pisze:Ehhh szkoda gadać, po prostu wróciłam do domu

A nie mówiłam, że szybko zatęsknisz za latem w wykopie :twisted:

Dziś księżyc też cudny i niebo gwiaździste.

casica pisze:Salcesonia znakomicie, kwitnie
Właśnie weszłam do domu, zje... jak pies, cóż musiałam zrobić w pierwszej kolejnosci?
A tak, zabierać się za ścierę
A Salcesonissa szczęsliwa na mój widok, omal się nie wytarzała ze szczęścia w tej kałuży.

Wszystkie koty szczęśliwe, roznosiły na małych wrednych łapkach to co wyprodukowała w swoim ulubionym kąciku Ryszarda.
Ehhh szkoda gadać, po prostu wróciłam do domu

ech, dzień jak co dzień..tez podobnie niestety mam :roll:

Ucałuj ode mnie Druida, jak bedziesz juz miala troszke sily i spokoju

redaf pisze:
casica pisze:Ehhh szkoda gadać, po prostu wróciłam do domu

A nie mówiłam, że szybko zatęsknisz za latem w wykopie
Dziś księżyc też cudny i niebo gwiaździste.

Mówiłaś, zła redaf, zła :twisted:

I jak to powiedziałaś, to tak czułam, że słusznie prawisz.

Ale z drugiej strony :idea:

cztery dni, słownie cztery i juz znowu będzie lato

moś pisze:
casica pisze:Salcesonia znakomicie, kwitnie
Właśnie weszłam do domu, zje... jak pies, cóż musiałam zrobić w pierwszej kolejnosci?
A tak, zabierać się za ścierę
A Salcesonissa szczęsliwa na mój widok, omal się nie wytarzała ze szczęścia w tej kałuży.

Wszystkie koty szczęśliwe, roznosiły na małych wrednych łapkach to co wyprodukowała w swoim ulubionym kąciku Ryszarda.
Ehhh szkoda gadać, po prostu wróciłam do domu

ech, dzień jak co dzień..tez podobnie niestety mam
Ucałuj ode mnie Druida, jak bedziesz juz miala troszke sily i spokoju

Druid ucałowany, jakkolwiek focha ma, obrazony jest Księżyc.

Dobra wiadomość jest taka, że w przyszłym roku dostaniemy pieniądze na kontynuację badań. Stanowisko okazało się bowiem r e w e l a c y j n e :lol:

Kontynuacja badań oznacza zaś imprezę w remizie, dla czętnych oczywiście :lol:

Ja tak czulam, ze impreza w remizie nada tym badaniom najwyższa range :ok:

Ja się piszę, dojazd znam. Trafię bez pudła. I może mi się uda być cały weekend.

O

Pomyślcie tylko, ile wykopię w przyszłym roku skoro hulać będziemy przez cały caluteńki weekend?
A w tym roku urobek mam taki, że wynajęłam samochód od (a od kogóżby innego) strażaków, żeby to przewieźć do pracowni.
Proszę pań - miecze, imacze, umba, rozliczne zapinki, paciorki, całe mnóstwo kluczy, sprzączek i czego tam jeszcze o garach nie wspominając. O urnach znaczy się. Kości też zatrzęsienie. I bardzo ciekawe oraz czytelne układy pochówków. No i kurhan, dziewiczy, nietknięty i wyrabowany dopiero przeze mnie. Generalnie jako badacz jestem usatysfakcjonowana w pełni. Jako imprezowicz prawie też.
W środę wstawię Wam reportaż, najechali nas studenci na ostatni tydzień i też było wesoło. Nawet bardzo wesoło. Mimo, że przez ostatnie dni pracowaliśmy od świtu do zmierzchu. Jestem brudna i zmęczona ale warto było. Mam 4 dni, żeby się domyć, doczesać, dopieścić, dokupić ciuchów i pokazać się w Mediolanie jako dama, a nie robol z pola.

No, jak impreza forumowa tak wpływa na jakość wykopalisk, to... może wykopki na Cyprze np. czy w jakimś innym ciepłym rejonie z lazurowym morzem?

I dawaj zdjęcia kurhanu i innych rzeczy z wykopalisk.

A potem siebie w nowych ciuchach w Mediolanie

Cypr? Eeeee, poszukajmy grobu Alaryka, albo Attyli :idea:

Zdjęcia wrzucę w środę, musiałam zostawić laptopa w remizie, bo jutro jeszcze dokrętki. A to profil narysować, a to wykopy zasypać. Ot, taka końcowa kosmetyka

Ale

mam trochę zdjęć w telefonie, zaraz zobaczę czy nadają się do pokazania w większym formacie

Tak, tak. I kurhany, i gary, i ciuchy w Mediolanie - wszystko-wszystko niech będzie. :mrgreen:

(witaj.

)

Moje koty VI. Już otwarte :)

Kto przegląda forum