Urinary odstawiłam całkowicie, a Drabik znowu częściej sika. Wczoraj i dzisiaj rano wymiotował też wodą

Apetyt ma wspaniały, chętnie je, wręcz się o jedzenie naprasza, przytula się, mruczy, goni kolegów.
W ubiegłą sobotę byliśmy u weta, ale pan doktor nie zdecydował się na ponowne badanie krwi, argumentując, że ostatnie wyniki były super i to pewnie kwestia ogrzewania i karmy. Mocz zbadałam paskami, jest w porządku.
Jak wymioty się powtórzą, to wezmę go razem z Astrem i uprę się przy powtórce badań, wolę dmuchać na zimne.