Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 05, 2010 20:17 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Wracamy po długim weekendzie.
Dzisiaj pierwszy raz zostawiliśmy Koty tylko ze sobą na kilka godzin. Trochę niepokoiłam się, co to będzie...
Ewar, Sonia cała, schowana w kącie za pralką. Franek 0,5 m od niej,sierści nigdzie nie ma. Miseczka pusta, kupa w kuwecie. Wyciągłam ją zza tej pralki i wsadziłam do koszyczka.
W opróżnieniu miseczki najprawdopodobniej miał udział Franciszek, więc Sonia dostała drugą porcję, zjadła, napiła się a teraz się myje. Siedzi obok mnie, na biurku, przy komputerze. Jest zupełnie spokojna.


Mam nową sąsiadkę.... :kotek: trikolorkę, w wieku 2 miesięcy. Zabawny kociak.

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Sob cze 05, 2010 20:42 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Oto Sonia w nowym domu (zdjecie z wczoraj) :P
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

i dokumentacja z teraz, tylko się nie śmiejcie, Sonia lubi to pudełko, ja jej wsadziłam do niego kożuszek, który dostałam od Ewar:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Udało mi się wstawić zdjęcia :mrgreen:

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Sob cze 05, 2010 21:17 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Moje kochane kudłaciątko.Ale fajnie,że wstawiłaś :1luvu:
A dlaczego mamy się śmiać? Pudełka są największym hitem.
Obrazek
Bardzo się cieszę,że jakoś próbują się dogadywać i że Franek to koci gentleman.Dla Soni to jeszcze nieznany teren,ale teraz może być już tylko lepiej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 05, 2010 21:26 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Ewar wygrałaś. Wasze pudełko jest "bardziej" pojemne :mrgreen: I oby Twoje słowa, dotyczące stosunków moich kociastych się sprawdziły.
Wracając do Soni. Ja nie znam się na kotach i mam nadzieję, że Franek dobrze się zachowuje.
Tylko, jeśli tak naprawdę jest, to dlaczego kotka tak chowa się przed nim??? :?

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Sob cze 05, 2010 22:21 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Czytam kocie ABC. I z zamieszczonych tam informacji wynika, że aby koty się zaprzyjaźniły musi minąć trochę czasu.
Ewo, ja pamiętam jak pisałaś i później mówiłaś, że Sonia jest taka ostrożna :P Na pewno nam się uda zaprzyjaźnić :D.

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Nie cze 06, 2010 6:49 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Wiesz,ja nie wiem,czy ona nie była "pseudohodwolana",zmuszana do rodzenia dzieci.To tylko moje przypuszczenia.Kocur źle się jej kojarzy? Nie jest jednak spanikowana.Na tym zdjęciu spokojnie sobie leży, ma pudełko,które lubi,nie jest źle.Oczywiście,ideałem byłaby sytuacja taka,jak u Rakei,ale tam też było ostro na początku.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 06, 2010 7:35 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Śliczna jest :)

Przenieście wątek na Koty :ok:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie cze 06, 2010 19:21 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Sonia zaczyna przyzwyczajac sie do Sary. Dzisiaj pila wode przy suni. Ciesze sie bardzo :lol:
Relacje z Franciszkiem wygladaja troche lepiej. O swicie Franek mialczy i domaga sie jedzenia, wiec dostaja obydwoje z Sonia. Miski stawiam blisko siebie. Sonieczka zjada troche, Franciszek wciaga swoje i konczy po Kotce. Ciekawe co to znaczy ?
Pieknie Franek niedlugo bedzie wazyl z 8 kg, jesli bedzie jadl za siebie i Sonie.

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Nie cze 06, 2010 19:34 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

milamila pisze:Sonia zaczyna przyzwyczajac sie do Sary. Dzisiaj pila wode przy suni. Ciesze sie bardzo :lol:
Relacje z Franciszkiem wygladaja troche lepiej. O swicie Franek mialczy i domaga sie jedzenia, wiec dostaja obydwoje z Sonia. Miski stawiam blisko siebie. Sonieczka zjada troche, Franciszek wciaga swoje i konczy po Kotce. Ciekawe co to znaczy ?
Pieknie Franek niedlugo bedzie wazyl z 8 kg, jesli bedzie jadl za siebie i Sonie.


A czy Sonia najpierw odchodzi od miski, czy Franek ją przegania/odpycha? Jeżeli ją przegania tzn. że dominuje, jeżeli sama kończy i odchodzi, a on po niej zjada z miski - to jest zazdrosny żarłok :lol:
Obrazek Obrazek

kasia_czy

 
Posty: 352
Od: Pt mar 26, 2010 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 06, 2010 19:52 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Będzie fajnie,ale się cieszę!
No to ,co? Przenosimy na koty?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 06, 2010 19:54 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

dubel
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56133
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 06, 2010 19:57 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

ech... cudna ta Sonia :1luvu:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 06, 2010 20:13 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

no cudna :1luvu:
myślę, że spokojnie można przenieść na koty
pierze nie leci
Franek jest ugodowy, a Sonia nie sprawia wrażenia zestresowanej
a do poczytania polecam
http://kocia_stronka.republika.pl/
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 06, 2010 20:59 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

Dzięki Killatho, Kosmo_shivo, Kasiu i Wam wszystkim a przede wszystkim, Tobie-Ewar :D
Mnie tutaj dobrze....ale Soni nie oddam :twisted: .
Z Waszych odpowiedzi wynika, że Franek jednak... będzie dużo ważył, bo jest zazdrosny łakomczuch. Co robić, żeby Sonia miała co jeść, a on nie zmienił się we włochatego arbuza? :o
On w ogóle nie korzysta ze swojej miski z wodą, tylko spija Sarze, a teraz Soni (tylko, że jej też wyjada jedzenie).
Tak poważnie, to Franciszek nie odgania Soni od miski, tylko ona sama odchodzi po paru kąskach. I wiecie, on się chyba zakochał w Soni. Często kładzie się w pobliżu miejsca, gdzie ona jest, albo staje słupka i tak patrzy na nią. Może Sonia przekona się do niego...
Dzisiaj przyniosłam tą małą kociczkę na chwilę do domu. Sonia osyczała kocię, Franek z godnością odszedł, tylko Sara się chciała zaprzyjaźnić. Jej chęci jednak nie zostały docenione, mała osyczała i ofuczała psinę...jedyną, która ją zaakceptowała.
Dziwne są te kobiety :mrgreen:

milamila

 
Posty: 152
Od: Czw maja 13, 2010 12:54

Post » Nie cze 06, 2010 21:55 Re: Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

milamila pisze:Dzięki Killatho, Kosmo_shivo, Kasiu i Wam wszystkim a przede wszystkim, Tobie Ewar :D
Mnie tutaj dobrze....ale Soni nie oddam :twisted: .
Z Waszych odpowiedzi wynika, że Franek jednak... będzie dużo ważył, bo jest zazdrosny łakomczuch. Co robić, żeby Sonia miała co jeść, a on nie zmienił się we włochatego arbuza? :o
On w ogóle nie korzysta ze swojej miski z wodą, tylko spija Sarze, a teraz Soni (tylko, że jej też wyjada jedzenie).
Tak poważnie, to Franciszek nie odgania Soni od miski, tylko ona sama odchodzi po paru kąskach. I wiecie, on się chyba zakochał w Soni. Często kładzie się w pobliżu miejsca, gdzie ona jest, albo staje słupka i tak patrzy na nią. Może Sonia przekona się do niego...
Dzisiaj przyniosłam tą małą kociczkę na chwilę do domu. Sonia osyczała kocię, Franek z godnością odszedł, tylko Sara się chciała zaprzyjaźnić. Jej chęci jednak nie zostały docenione, mała osyczała i ofuczała psinę...jedyną, która ją zaakceptowała.
Dziwne są te kobiety :mrgreen:

Boszszsz, mam ten sam problem. Helcia (wypieszczona w domu od kociaka) skubnie trzy razy i sobie idzie. Grudzia (przygarnięta z bezdomności) wciąga wszystko, jak odkurzacz - wygląda, jak kulka na chudych łapkach. Co robię? Stawiam obu miski i czuwam. Helcia odchodzi - chowam jej miskę.
Zła wiadomość jest taka, ze po 10 minutach Helcia wraca, żeby znowu dwa razy skubnąć :evil: więc mam już garb od ciągłych skłonów.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41950
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1360 gości