Co do śladów, ja również mam

Dziś Ufi podziwiała moja koleżanka z pracy

Jutro się dowiem co o niej myśli, bo dziś nie mogłyśmy porozmawiać - tak psy się ucieszyły na jej widok (koleżanki znaczy się, nie Ufi)
Co do pieniędzy... Ja, z koleżanką i kolegą się pomyliliśmy, i zatwierdziliśmy w trójkę ten przeklęty przelew

Spieszyliśmy się, żeby środki dotarły przed końcem miesiąca. Myślałam, że nie będzie problemów ze zwrotem. Tym bardziej, że to fundacja, a osoba, która kasę otrzymała twierdzi, że walczy o prawa człowieka i jest wolontariuszką. Dlatego tak mnie to poruszyło. Myślałam, że możemy sobie wierzyć w każdej sytuacji. Byłam w błędzie

Ale odrobiłam lekcję

Nie jest to takie proste, że dostajemy, wydajemy i sprawa z głowy
