Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2004 7:55

Pisałam w zeszłym tygodniu, że u mnie na osiedlu chodzi czarno-biała kocica w zaawansowanej ciąży. Miałam ją łapać do sterylizacji, ale pannica zniknęła. Byłam pewna, że poszła się okocić.
Dziś rano zanosiłam jedzonko i ona przyszła! :) Patrzę- brzucha niet :? No tak okociła sie. Macam brzuch by sprawdzić czy ma wyciągnięte sutki, a ona jest WYSTERYLIZOWANA :!: :dance:

Normalnie życie jest piękne :lol: Musze znaleźć tą bratnią duszę z osiedla :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 25, 2004 8:01

Mysza ja tez tak chce !
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto maja 25, 2004 8:50

Mysza pisze: Musze znaleźć tą bratnią duszę z osiedla :)


Zapytaj w lecznicy:)
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto maja 25, 2004 10:50

Ojej jak cudownie!
BTW - jak rozpoznac, ze kocica jest wysterylizowana? A mowilas cos w lecznicy?
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Wto maja 25, 2004 11:00

ako pisze:Ojej jak cudownie!
BTW - jak rozpoznac, ze kocica jest wysterylizowana? A mowilas cos w lecznicy?

Pmacałam ją ręką pod brzuszkiem, wyczułam szew. Potem trochę ją podniosłam. Byłam w szoku że się dała, ale ją bardziej miska interesowała :)

W lecznicy -nie.

Jest kilka lecznic naokoł więc chyba musze obejść wszystkie by znaleźć tą w której dobra dusza koty leczy :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 25, 2004 11:23

No tak, to była świerza sterylka. A czy w ogóle jest możliwość poznania po kotce, że była sterylizowana?
Ja bym celowała w Śreniawitów, z wiadomych przyczyn, ale oczywiście nic pewnego...
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Wto maja 25, 2004 11:36

Jak to milo, ze sa bratnie dusze :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto maja 25, 2004 11:42

ako pisze:A czy w ogóle jest możliwość poznania po kotce, że była sterylizowana?

Jak brzuch zarośnie futrem to raczej nie...
Chyba że wet zobaczyłby przy badaniu bliznę. No nie wiem.

Gdzieś czytałam, że było sugerowane wysterylizowanym dzikim kotom ucinanie koniuszka lewego ucha. Ktoś słyszał o tym :?: :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 25, 2004 11:46

Ja o czymś takim nigdy nie słyszałam. To już lepiej chipa założyć, niż uszka obcinać... Tylko, że to pewnie za 100 lat u nas byłoby możliwe.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 25, 2004 11:52

No bo właśnie tak się zastanawiałam, skoro pomalutku dziczki zaczynają być sterylizowane, żeby nie było takiej sytuacji, że się z wielkim zaangażowaniem łapie kotkę, w dyrdy do weta, wet otwiera a tam już zrobione...
Z chłopakami oczywiście nie ma tego problemu, Bosh dlaczego kobiety mają tak ciężko?
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Wto maja 25, 2004 11:54

Okropne :evil: ucinać kawałek uszka :evil:

Jeśli nie chip to może lepiej mały tatuaż...

Sigrid

 
Posty: 6818
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto maja 25, 2004 11:57

Chipy są u nas nierealne. O tatuażu też myślałam, ale też raczej nierealne :roll:

A to ucięcie to jak kojarzę miało być takie malutki, 2-3 mm uszka. Koty jak się gryzą, biją, to więcej nadgryzają.

No bo z tą rozpoznawalnością to jest problem. Jak widać ktoś u mnie na osiedlu łapie i sterylizuje kotki. Jak ja mam teraz rozpoznać które są ciachnięte??
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 25, 2004 12:21

Sigrid pisze:Okropne :evil: ucinać kawałek uszka :evil:

Jeśli nie chip to może lepiej mały tatuaż...


No nie wiem, wydaje mi się, że może jednak lepiej zrobić takie maleńkie nacięcie niż nic.

Są jednak ludzie, którzy się zajmują 'społecznie' sterylką dziczek, chyba lepiej kotkę bardzo delikatnie okaleczyć niż narkozować i otwierać kilka razy w życiu...
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Wto maja 25, 2004 12:44

Przeciez nacięcie małej części ucha jeszcze pod narokozą kota nie boli. Nie przesadzajmy. A to dobry pomysł i podobno w niektórych miejscach tak się robi.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto maja 25, 2004 13:28

Przepraszam, Myszko, za zejście na bok w Twoim wątku. No ale tak jakoś się czasami skojarzy.
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, MB&Ofelia i 31 gości