Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 17, 2017 6:13 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

No i zepsuło się sikanie w kotku moim. Rano pobrałam spod kołdry i nie zdążyłam donieść do kuwety - nie pokropiła, ale polała mnie konkretnie, a w łazience na podłodze sikała parę razy pod siebie nie wchodząc do kuwety. A i tak nie opróżniła pęcherza. Za to wchodzi do kuwety jak należy, by zrobić kupę. Dziś jedziemy się kłuć.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 17, 2017 7:20 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Może to przejściowe...
Kciuki trzymamy :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sty 17, 2017 7:54 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Trzymamy kciuki

Mocno

Daj znać jak po iglach
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 17, 2017 19:35 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Trzymam kciuki stale :ok: :ok: :ok:
Frajduniu zdrowiej :201461 :201461 :201461
A jak siostra Frajdy? Bo sa dwie prawda?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 23, 2017 10:11 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Hej co u Was???????
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw sty 26, 2017 20:51 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

HEj hej co sie dzieje??
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt sty 27, 2017 8:44 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Ja utonęłam w logistyce zawożenia i oporządzania. Mój tata złamał sobie tydzień temu prawą rękę. A twardo nie chce się dać przeflancować do warszawskiego mieszkania i siedzi w domu nad Bugiem. Mama w Wwie, a ja się wożę od jednego do drugiego.
Frajdzie niestety sikanie nie wychodzi. Kupa jest super, codziennie. Ale z sikaniem klops. Nawet jak przetrzymam ją, by pęcherz wypełniony był na maksa, to popuszcza, gdzie leży, ale nie kojarzy, że trzeba by do łazienki. Wczoraj miałam też wrażenie, że trochę gorzej chodzi - zobaczymy, jak to będzie dzisiaj. Bo równie dobrze mogła być trochę zastana po paru godzinach spania.

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt sty 27, 2017 18:59 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

O kurcze... ale no musisz byc dobrej mysli. I tak postep bo jest kupa. To juz cos.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon sty 30, 2017 9:44 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Za Was obie i za Tatę :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 30, 2017 11:01 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Weszłam wczoraj na forum, trochę poczytałam i miałam sobie ponarzekać, ale telefon, cośtam-cośtam, odwlekło się i padłam spać. Frajdę chwilami roznosi energia i próbuje wykonywać skoki-loty, które kończą się na ogół takim przywaleniem tyłokocia w podłogę, że parkiet jęczy, a ja zamieram, czekając czy kot sie podniesie. Zaczynam mieć pomysły, że może dla jej bezpieczeństwa lepiej by było, gdyby ciachnąć jedną nóżkę...

Wczoraj zabrałam ją nad Bug, żeby się wyszalała. Ponad godzinę dałam jej buszować po ogrodzie. Śniegu mało, miejscami trawa w ogrodzie, a ostały śnieg zmrożony i śliski. Tylne łapy rozjeżdżały jej się na śliskim, ale tak się wściekała, gdy próbowałam ją ewakuować do domu i wsadzić w kołdrę, że odpuściłam i dałam łazić, ile zechce. Po powrocie do Wwy pojadła i padła nieprzytomna w swoim becie. Wieczorem wyciągnęłam ją tylko do łazienki - oczywiście sama się nie wysikała, więc odpompowałam ręcznie, a Frajda poszła dalej spać. Nad ranem zarejestrowałam, że wylazła z łóżka i po chwili wróciła. Za to gdy wstałam, w kuwecie w łazience była duża bryłka. Pierwsza myśl - Frajdowy sik. Ale - przy kuwecie nie było ani ziarenka żwirku, a Frajda jak gramoli się z kuwety, zawsze coś wysypie. Zgarnęłam Frajdę do łazienki, by namówić ją na sikanie - nic z tego. Sprawdzam pęcherz - poleciało prawie nic... Czyżby sama siknęła do kuwety opróżniając pęcherz? Nie chce mi sie wierzyć... Póki nie zobaczę, to pewnie nie uwierzę, że znowu załapuje, bo brak rozsypanego żwirku jakoś mi nie pasuje.

Ale z drugiej strony, gdy te prawie 3 tygodnie temu pierwszy raz sama poszła i nasikała do kuwety, też było to na drugi dzień po wizycie nad Bugiem i szaleństwach w śniegu. I po mocniejszej elektrostymulacji. Potem były 2 akupunktury z moksą, ostatni zabieg za to to powrót do elektrostymulacji. No nic, pożyjemy, zobaczymy. Na wszelki wypadek wezmę ją po koniec tygodnia znów na wieś. Jakoś łażenie po ogrodzie wydaje mi sie dla niej bezpieczniejsze, niz loty z łóżka na drugi koniec pokoju... :roll:

A z innej parafii - zwierzaki to mądre bestyjki. Odkąd w ogrodzie nastała polująca na wszystko Frajda - przestał odwiedzać nas Ziutek (to wiewiór odchowany od ślepego na strzykawce). Gdy zabrałam Frajdę do Warszawy, jakieś 3 tygodnie później znów zaczął przychodzić na taras i popiskiwać o orzechy, teraz zjawia się regularnie. Cwaniak!

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon sty 30, 2017 14:29 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Ale fajnie, że masz swoją piskającą wiewiórkę :)
A Frajda była wychodząca, że tak dobrze odnajduje się w ogrodzie? Może to faktycznie dobra stymulacja :) Tylko, żeby nie zaraziła się czymś dodatkowym :ok: Kciuki nieustające!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 30, 2017 18:52 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Ciekawe ze na nia tak to dziala.... moze faktycznie ona potrzebuje mocniejszych bodzcow. To i tak ... ogromne postepy zrobila.

Kciuki jak zawsze!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 31, 2017 19:26 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Dziś znów Frajdę zabrałam na wieś. Zobaczymy, w jakiej formie będzie jutro, bo teraz pojadła i padła spać.
Sorry za jakość - tak Frajda teraz chodzi. Po mieszkaniu lepiej, ale jak widać w ogrodzie też sobie radzi. No i w ogrodzie może tuptać bez końca, a w domu to tak średnio jej się chce...
https://youtu.be/WFUDaODQls4

megan72

 
Posty: 3501
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 31, 2017 19:42 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Frajda pięknie chodzi:)
Nasz Miluś nie chodził tak dobrze. Jemu zdecydowanie więcej plączą się nogi.
Na dodatek wyszedł sobie jak było słońce i położył się na półce pod oknem. No i się przeziębił.
Ale kupę dziś zrobił normalną. Ile szczęścia potrafi dać tak zwykła pogardzana kupa:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 01, 2017 8:32 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Rehabilitacja. Zaczyna si

Frajda chodzi bardzo dobrze. Troszkę zarzuca - ale spokojnie się przemieszcza. To, co osiągnęłyście
to naprawdę mistrzostwo mając na uwadze stan po operacji. Brawo!!!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot], Lifter i 56 gości