Pamela,Ala,Milenka,Cesar(FIV+),Joe str.64 część 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 15, 2009 21:13

kalair pisze:Ślicznie..
No to kciuki za wszystko. :wink:


No to dziekujemy za kciuki... :wink:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw sty 15, 2009 21:14

trawa11 pisze:
kristinbb pisze:
szkrabek pisze:Aaaaa mi się jakoś wydawało że Czekoladek jest kastratem! To rozumiem skąd te nocne koncerty! Nie masz czym się przejmować-odjajkowanie przejdzie bez problemów:)
A te jego zaloty do Cesara są niesamowite... 8O Ciekawe czy mu przejdą po..>ciach!< :D


Przejdą te amory..
Ale i tak się denerwuję... :roll:


Bedzie dobrze Krysiu :wink:
Jutro o tej porze juz inaczej będziesz myslala :lol:


Wieczorową porą na pewno... :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 16, 2009 0:00

Obrazek :mrgreen:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pt sty 16, 2009 1:37

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 16, 2009 7:53

No to kciuki.
:D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 16, 2009 11:28

pewnie ,juz po :roll: :roll: :roll:
ale kciuki dalej są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 16, 2009 13:57

Już po , ale trochę się namieszało.
Jak wetka zadzwoniła do mnie
to myślałam,że nie żyje
i zdenerwowałam się...

Problem jest w tym,że brak jednego jąderka...
Wejście jest jedno a powinny być dwa,
teoretycznie to gdzieś jest w środku,
ale niekoniecznie, bo wejście jedno,
ale nie można było go znaleźć palpacyjnie,
chociaż wetka jest w tym zakresie bardzo dobra.
No i teraz jajo... :roll: :roll:
Trzeba Joe ustabilizować, zrobić usg dokładne.
Można też było ciąć brzuszek, ale obie zgodziłyśmy się,
że tak na pałę nie będziemy cięli.
czyli połowicznie wykastrowany... :roll: :roll:

Ale to nie koniec problemów... :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 16, 2009 14:03

O rety 8O Jedno jajko nie zstąpiło??.... Ale numer....
Synuś mój Młody
ObrazekObrazekObrazek

szkrabek

 
Posty: 197
Od: Wto wrz 11, 2007 9:58
Lokalizacja: Kętrzyn/Olsztyn

Post » Pt sty 16, 2009 14:06

Drugi problem... 8)

Joe nasikał na laptopa centralnie :roll: :roll:

Tego siku nie było dużo, ale za to wszędzie...
Na polarku, na kablach, w laptopie, na klawiaturze,
pod myszką, na podkładce
i na biurku .
Biurko ma strukturę porowatą
no i wszędzie w tych porach jest mocz kotusia... :evil:

To już trzeci raz koty załatwiły mi laptopa.
Miałam tyle lat stacjonarny i nic...
Laptop najwidoczniej im nie pasuje... :crying:

Najpierw Pamelka i Milenka jak się zwarły z pazurami,
to wyrwały dwa klawisze ... :roll:
Póżniej ja z Cesarem do spółki załatwiliśmy monitor. :roll:
No i teraz Joe nasikał. :roll:

Czy coś jeszcze można wymyśleć? :evil:

I czy jest sens chowania teraz laptopa na noc do szafy? :evil:

I jak wyczyścić klawiaturę,żeby nie śmierdziała???
Resztę jakoś wyczyściłam...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 16, 2009 14:14

:(ale ci sie narobilo...nie mam pojecia, wysuszenie to pestka, ale ten zapaszek!

Joe, gdzie schowales klejnocika? ech, te koty, zawsze cos takiego wymysla, zeby Ci nie bylo nudno... :roll:
Trzymaj sie jakos!
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt sty 16, 2009 14:18

kristinbb pisze:Już po , ale trochę się namieszało.
Jak wetka zadzwoniła do mnie
to myślałam,że nie żyje
i zdenerwowałam się...

Problem jest w tym,że brak jednego jąderka...
Wejście jest jedno a powinny być dwa,
teoretycznie to gdzieś jest w środku,
ale niekoniecznie, bo wejście jedno,
ale nie można było go znaleźć palpacyjnie,
chociaż wetka jest w tym zakresie bardzo dobra.
No i teraz jajo... :roll: :roll:
Trzeba Joe ustabilizować, zrobić usg dokładne.
Można też było ciąć brzuszek, ale obie zgodziłyśmy się,
że tak na pałę nie będziemy cięli.
czyli połowicznie wykastrowany... :roll: :roll:

Ale to nie koniec problemów... :roll: :roll:



Krysiu u Bazyla było to samo.
Ale weci jedank zadali sobie trudu i odszuklai drugie jaderko.Oczywiscie trzeba było normalnie brzuszek rozcinać ,i szwy zakładać .Ale nie powinno sie drugiego zostawiać ,jak jeszcze ,nie wiadomo ,gdzie ono jest :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 16, 2009 14:21

Krysiu ,czy to jest nowy laptop :?: :?: :?:
Pwnie ,chcial teren zaznaczyc
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 16, 2009 14:28

trawa11 pisze:
kristinbb pisze:Już po , ale trochę się namieszało.
Jak wetka zadzwoniła do mnie
to myślałam,że nie żyje
i zdenerwowałam się...

Problem jest w tym,że brak jednego jąderka...
Wejście jest jedno a powinny być dwa,
teoretycznie to gdzieś jest w środku,
ale niekoniecznie, bo wejście jedno,
ale nie można było go znaleźć palpacyjnie,
chociaż wetka jest w tym zakresie bardzo dobra.
No i teraz jajo... :roll: :roll:
Trzeba Joe ustabilizować, zrobić usg dokładne.
Można też było ciąć brzuszek, ale obie zgodziłyśmy się,
że tak na pałę nie będziemy cięli.
czyli połowicznie wykastrowany... :roll: :roll:

Ale to nie koniec problemów... :roll: :roll:



Krysiu u Bazyla było to samo.
Ale weci jedank zadali sobie trudu i odszuklai drugie jaderko.Oczywiscie trzeba było normalnie brzuszek rozcinać ,i szwy zakładać .Ale nie powinno sie drugiego zostawiać ,jak jeszcze ,nie wiadomo ,gdzie ono jest :roll:


Wetka ma duże doświadczenie we wnętrach.
Problem w tym,że nie było tego drugiego kanału do drugiego jądra...
W tym problem.
Palpacyjnie niewyczuwalne
i gdzie ciąć...?
Decyzje o tym,żeby nie ciąć podjęłam ja...


Laptop ten sam ciągle...
Poczekam z drugim... :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt sty 16, 2009 14:32

Moze w ogole był jednojajeczny :roll: :roll: :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 16, 2009 14:40

trawa11 pisze:Moze w ogole był jednojajeczny :roll: :roll: :roll:


No nie wiem, :roll: :roll:
najpierw to ja go muszę ustabilizować, poszczepiać,
odkarmić, chociaż chudy nie jest.
i dopiero będę go wozić po wetach,
bo jeszcze coś załapie... :roll:

Na razie siad płaski w domu.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Meteorolog1 i 10 gości