Bungo taka smutna wiadomość
Jak dobrze ze Kseruś ma Ciebie
Widziałam z jaką Miłością traktujesz Te Dziczki
Trzymam palce ,może jednak uda sie Mu pomóc
Wiem że zrobisz wszystko co w Twojej mocy Basiu
Jestem z Wami i przesyłam ciepłe mysli
Ksero jeszcze się pojawia. Nigdy w życiu nie widziałam tak wychudzonego kota - ma zapadnięte boki, sterczące żebra i kości miednicy. Wynoszę mu jedzenia zawsze, gdy go zabaczę, no i oczywiście o zwykłej porze , wieczorem. Dostaje gotowanego i surowego kurczaka z rosołem i ryżem, dobre puszki i rozciapciane chrupki witaminowe sannbelle. Suchego nie lubi i nie je, ale przysmaki go kuszą i coś niecoś zawsze przełknie.
Strasznie boje się dnia, kiedy już nie wyjdzie z krzaków na wołanie...