» Czw wrz 10, 2020 16:32
Re: Lilo i Nala zapraszają po raz 4.
Jesteśmy po wizycie.
Nie pisałam nic, ale od wczoraj było gorzej. Od niedzieli Lilo miał kroplówki, wczoraj był dzień przerwy i...
Śniadanie zjadł ładnie, obiadu nie ruszył, na nawet się o niego nie upomniał. Kolacji też nie dotknął, też się o nią nie upominał. W desperacji podsunęłam mu pod nos chrupki, bo przecież to najlepszy rarytas na świecie. Kot bedzie tak długo jadł aż nie pęknie i nie ważne, że z przejedzenia nie ma siły chodzić więc leży koło miejsca jedzenia aż cokolwiek zejdzie. No ale nieważne. Chrupek też nie dotknął. Wsadziłam mu tą miskę z zawartością do wanny (tylko tam Nala nie wlezie). Pokazałam, że tu jest. O 1:20 w nocy Lilo poszedł jeść. Zjadł kilka sztuk.
Śniadanie poranne ledwo liznął. O 13 przyszedł się dopominać o jedzenie. Nie mogłam mi dać, bo o 16 wet.
Generalnie wetka stwierdziła, że jego samopoczucie jest ewidentnie winą tej wody. Dostał hepadiol na wątrobę i kroplówki Optilyte na tydzień. Czekamy też na wyniki z krwii - morfologia, wątroba, trzustka i nerki.
Teraz jak wróciliśmy to zjadł ponad połowę tego co zawsze.