Fasolka [*] Pralcia zaprasza

[MalgWroclaw]

Woda to jeszcze nic
jak się zostawi mięso (a czasem tak jest, bo akurat nie ma żadnego kota, a człowiek liczy, że szybko przyjdzie), a ono zamarza... koty nie zjedzą, mięso kosztuje dużo pieniędzy

[MB&Ofelia]

Ech, dobrze by było mieć specjalne pomieszczenie do karmienia, na przykład w piwnicy, tam by nic nie zamarzało, można by zamontować kocie drzwiczki zamiast okna. Pomarzyć można...
Na moim osiedlu mięso na pewno nie zdążyłoby zamarznąć. Mewy by wyżarły w mgnieniu oka. Niedawno zostało mi trochę ochłapków mięsnych po krojeniu barfa dla pannic. Wyniosłam pod śmietnik, żeby jakieś zwierzątko zjadło. Jeszcze nie odeszłam od śmietnika, a już nic nie było, za to zaroiło się od mew.

[Gibutkowa]

Dlatego na zewnątrz nie daję już przy tych temperaturach mokrego. Z wodą koty sobie radzą - po prostu jedzą śnieg, ale zamarzniętego mokrego czy miesa szkoda (choć rano wrony sobie z nim radzą). Daję w zimie chrupy sowicie polane olejem z łososia.
Tym bardziej że u mnie w okolicy bardzo dużo piwnicznych kocich okienek, wiec na pewno ktoś z karmiacych w piwnicy wystawia i wodę i mokre.

[MalgWroclaw]

U mnie okienek nie ma. Piwnic albo nie ma, albo zamknięte.

[MaryLux]

Duża niedawno wróciła. W sobotę była na nogach 17 godzin, dziś biegała po mieście z Duchem Innowacji, a potem zmarzła w Rynku, a potem musiała jeszcze pracować, a potem to już biegła do tramwaju i autobusu, i przyszła w końcu, ale jakaś taka ledwo żywa.
Pralcia

To niech się cieszy, że przynajmniej z Duchem Odbudowy nie ganiała. Znajomi byli, niezadowoleni wyjątkowo, wymarzli się jak chocholele i nic nie widzieli, a do rynku nie weszli, bo się nie zmieścili

[MalgWroclaw]

Miau. Duża wróciła, mówi, że było mało kotów. Lód polała wodą i wypadł, dała wodę z olejem i jedzenie. Martwimy się. I śnieg zaczyna padać, mówi duża.
Pralcia

[MB&Ofelia]

Pralcia. U nas okropecznie dużo śniegu! Pod naszym blokiem jeździ takowe cóś co popycha ten śnieg. Ale on pada dalej.
Ale najgorsiejsze jezd to, że dziś nie było przekąski! I miseczki puste Duża chyba o nas zapomniła...
Książniczka Ofelja

(Ofelia dzisiaj ma po południu czyszczenie ząbków, musi być na czczo niestety
Duża)

[MalgWroclaw]

Książniczka Ofelja
Pralcia

Kciuki są.

[MB&Ofelia]

Dzięki.
Najbardziej się boję jak Ofelia zareaguje na narkozę wziewną. Nigdy takiej nie miała robionej.

[MaryLux]

Dalej pada. A dziś mam dzień z dużą ilością przemieszczania się po mieście. Z przesiadkami

[MB&Ofelia]

Dalej pada. A dziś mam dzień z dużą ilością przemieszczania się po mieście. Z przesiadkami

U nas na szczęście już nie pada. I dobrze, bo też się dzisiaj najeżdżę. Oby autobusy kursowały planowo, bo mam wyliczone prawie co do do minuty.

Przesyłam dla Pralci i Kubusia

[MaryLux]

Dalej pada. A dziś mam dzień z dużą ilością przemieszczania się po mieście. Z przesiadkami

U nas na szczęście już nie pada. I dobrze, bo też się dzisiaj najeżdżę. Oby autobusy kursowały planowo, bo mam wyliczone prawie co do do minuty.

Przesyłam dla Pralci i Kubusia

Oby nie było opóźnień. Też mam czas do minut wyliczony

[anulka111]

U nas zimno i snieg- chodze na smietnik z puszka w kieszeni,jak trafiam na kota myszkujacego to wykladam jedzenie, u nas kilka stolowek kocich jest w okolicy bliskiej,ale czasem przy smietnikach zjawia sie jakis amator jedzonka, wiec wykladam i od razu jest zjedzone.

[MalgWroclaw]

Miau. Duża wróciła, zła. Mało kotów było, a jakiś "dobry człowiek" zrobił bałagan.
Ciociu anulko111
Pralcia

W jednym z kocich miejsc ser biały zwalony na kupie. Sprzątanie
ludzka dobroć mnie powala na kolana

[Hannah12]

Pralciu, mam na służbie Hakera. A ja tak kocham być jedynaczką.
Cała noc go OPR.
Pysia