Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 14, 2016 12:33 Re: Koty wsród szeptów

Najpierw ćwicz tylko w domu - do noszenia, coś z gumy myślę, albo czegoś co jak upadnie to cicho - jak ci pies drewniany aport spuści ze schodów to wszyscy sąsiedzi się zlecą.
Ja wypracujesz to potem aport w kieszeń i daj przed blokiem do noszenia też.
Klatka będzie na samym końcu, nie spiesz się,

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 14, 2016 12:40 Re: Koty wsród szeptów

rozglądnę się za czymś 8) dziękuje
doskonały pomysł

myślę ze nikt by się nie pojawił na schodach, nawet gdyby ten aport spadł z 4 piętra -bo ludzie by nie wiedzieli czy przypadkiem się nie biją albo coś
i raczej by zostali w mieszkaniach na wszelki wypadek
tylko bym musiała się nie odzywać

tutaj mieszka troszkę meneli i takich rożnych -oni czasem się biją,, albo spadają ze schodów

ale jakoś tak mi głupio hałasować
bo sama nie lubię hałasu
sąsiedzi są mili, to i ja się staram
nawet tacy menel, co tu mieszkają i przeważnie pionu nie trzymają to zawsze grzecznie dzień dobry mówią

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 14, 2016 12:42 Re: Koty wsród szeptów

Rób krótkie sesje szkoleniowe i zawsze kończ wtedy, gdy pies wykonał zadanie bardzo dobrze.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 14, 2016 12:56 Re: Koty wsród szeptów

a jak go nagradzać? pochwałą?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 14, 2016 13:03 Re: Koty wsród szeptów

A co najbardziej na nią działa? Moje rzadko smaczki dostawały, tyrały za dobre słowo :wink:

Twoje mogą się bardziej cenić :lol:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 14, 2016 13:20 Re: Koty wsród szeptów

Ja już dawno im smaczków nie daję -dawałam na samym początku -kilka lat temu. Jak je uczyłam siad, leżeć i przychodzenie na zawołanie i takie tam.
Teraz to co umieją, albo to co rozumieją - wykonują na polecenie 8) z czystej sympatii do mnie.

Smaczków wole uniknąć, bo Sweetie jest troszkę za gruba.
Ale jakoś tak mi się kojarzyło, że trzeba smaczki dawać.

Caillou sie bardzo ceni. To wyjątkowo przemądrzały pies. Od obcego smaczka nie weźmie. Kilka osób już próbowało :roll: bez zapytania się mnie, czy można podtykali jej smaczki pod nos. Pies im popatrzył w oczy, pokiwał głowa i z obrzydzeniem odwrócił łeb. Ode mnie weźmie smaczka, ale bez entuzjazmu. Ale bardzo się cieszy na dobre słowo i moją pochwałę.
Bardzo.

Sweetie by zjadła pewnie smaczka razem z ręką ( na jeden kęs), ale jakoś nikt smaczków jej nie podtyka pod nos. Ja tez nie -bo ona wykonuje polecenia, jeśli tylko je rozumie. Uwielbia być posłuszna i chwalona.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 14, 2016 13:24 Re: Koty wsród szeptów

Noszenie czegoś w pysiu dla szczekającej na schodach suczki w naszym przypadku nie jest możliwe - nieprzewidywalna zawsze musi chodzić w kagańcu..... :(
U nas po klatce co chwilę ktoś chodzi - budynek 4 ma pietra i dużo biegających dzieci a na dole firma...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2016 13:32 Re: Koty wsród szeptów

kussad - a nie da się korygować tych reakcji u psa? A jak kogoś przestraszy szczekaniem i ta osoba zleci ze schodów jak tu:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/8 ... wanie.html

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 14, 2016 13:39 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:Ja już dawno im smaczków nie daję -dawałam na samym początku -kilka lat temu. Jak je uczyłam siad, leżeć i przychodzenie na zawołanie i takie tam.
Teraz to co umieją, albo to co rozumieją - wykonują na polecenie 8) z czystej sympatii do mnie.

Smaczków wole uniknąć, bo Sweetie jest troszkę za gruba.
Ale jakoś tak mi się kojarzyło, że trzeba smaczki dawać.

Caillou sie bardzo ceni. To wyjątkowo przemądrzały pies. Od obcego smaczka nie weźmie. Kilka osób już próbowało :roll: bez zapytania się mnie, czy można podtykali jej smaczki pod nos. Pies im popatrzył w oczy, pokiwał głowa i z obrzydzeniem odwrócił łeb. Ode mnie weźmie smaczka, ale bez entuzjazmu. Ale bardzo się cieszy na dobre słowo i moją pochwałę.
Bardzo.

Sweetie by zjadła pewnie smaczka razem z ręką ( na jeden kęs), ale jakoś nikt smaczków jej nie podtyka pod nos. Ja tez nie -bo ona wykonuje polecenia, jeśli tylko je rozumie. Uwielbia być posłuszna i chwalona.


Smaczki same w sobie złe nie są. To jedna z nagród dla psa, nie jedyna.
Pozostałe to zabawka, intonacja głosu i pieszczota. Na niektóre psy działa też "święty spokój", wiedzą, że dopóki czegoś nie zrobią to mogą o nim tylko pomarzyć.

A czemu Sweetie zagryza smaczka rączką? Ma odruch tzw "capania", czyli jest niedelikatna gdy bierze smakołyk z ręki?
Tak się często zachowują psy, którym były one rzucane, a nie podawane.

Najprościej wtedy położyć smakołyk na rozłożonej płasko dłoni - jak daje się koniom.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 14, 2016 13:53 Re: Koty wsród szeptów

Wiesz nasza Choco i historia walki o nią już ponad 10 lat, z chodzeniem do przedszkola i na szkolenia to oddzielny rozdział... - po tylu latach już przestałam o tym pisać na własnym wątku...
Dużo przeszła przed schroniskiem, ma agresję lękową, bita, kopana, wyrzucona na ulicę na mróz jako szczeniak stamtąd trafiła do schroniska...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2016 13:54 Re: Koty wsród szeptów

ja tak dawałam Sweetie -zawsze na dłoni i ona ładnie wtedy bierze, chociaż czasem językiem po dłoni przejedzie
ale moje dzieci i TŻ jej rzucały,bo Młody sie bał, a TŻ nie lubił być obśliniony - łatwiej czasem nauczyć psa dobrych manier 8) Młodego w końcu nauczyłam jak ma dawać i teraz dobrze daje

Caillou bierze idealnie (bo to jest idealny pies :oops:) bardzo delikatnie, nawet mięso i naprawdę dobre rzeczy tak bierze
jak jakaś elegancka dama angielska

pewnie nad Sweetie muszę popracować
ona jest po schronisku, i początkowo się rzucała na jedzenie -potrafiła lotem koszącym wyrwać Młodemu z reki kanapkę -po prosu leciała powietrzem 8O , wskakiwała na stół i jadła wszystko co się dało zjeść
po kilu dniach pracy z nią się opanowała, i było lepiej ale to branie z reki jest bardzo entuzjastyczne, ona nie zahacza zębami ręki, ale przy braniu smoczka robi taki zamach jakby chciała rękę odgryźć -ale oczywiście niczego nie odgryza, ani nawet nie draśnie -tylko obślinia

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 19, 2016 10:59 Re: Koty wsród szeptów

dlaczego im bardziej człowiek się zaczyna zastanawiać tym bardziej wszystko jest skomplikowane?

Garfie się skaleczył w pysku
dostał już trzy zastrzyki i ładnie mu się goi, ale daję mu do jedzenia tylko miękkie kawałki mięsa z kurczaka.
I pomyślałam sobie, że będę miła, bo Garfiego lubię i kupie mu kilka puszek -będzie z sosikiem i smacznie i miękkie i urozmaicone

Ale przeczytałam skład i nie byłam w stanie kupić. No wiem, nie chciałam jakiś super wypasionych puszek, :oops: popatrzyłam na Smillę i na puszki w Rossmanie. Miało być tak niezobowiązująco, puszki w Rossmannie nie były drogie -2.50 za 400 gram , ale skład tragiczny
Smilla droższa -10 zł za kilogram, a skład niewiele lepszy -
ale za 20 zł za kilogram to można kupić szponder bez kości 100 % -Garfie uwielbia. tyle ze trzeba zmielić :roll: i poporcjować
a puszeczki -gotowe i już

ostatnio dałam mu szponder pokrojony na kawałki, wydawały mi się malutkie _Garfie zjadł bardzo chętnie
a po jakimś czasie zwymiotował :roll: a że siedział na lodówce :roll: to pomyślałam sobie o puszkach, tam więcej wody niz konkretów

dzisiaj nie dam rady już iśc do mięsnego, wiec kupiłam mu łososia w puszce -takiego dla ludzi czyli po prostu łosoś i woda i trochę soli

Moja Caillou uwielbia szponder

Sweetie robi postępy -mijanki z ludxmi nam wychodzą coraz ładniej

a jak kupowałam łososia w biedronce- dla kota
to pan za mną i pani przede mną kupowali wielkie paki saszetek whiskasa -
mimo ze przecież whiskas taki marny :roll: i taki drogi :roll:

przez to całe czytanie składów karm :twisted: dla zwierzaków to zaczęłam sama jeść więcej mięsa i warzyw , bo kapusta, marchew i cebula czy buraki -nie mają składu ani daty ważności (nie kupuję zafoliowanych) i ne trzeba się wpatrywać w maciupeńkie literki na opakowaniu
tylko się patrzy jak wygląda i jak pachnie (seler zawsze ładnie pachnie)

ostatnio miałam ochotę na mało orzechowe . ale próbowałam kilka słoiczków -i nie dałam rady przeczytać składu
może i jestem trochę ślepa, ale napisy , że to najlepsze masło orzechowe z orzechami super i takie inne bezwartościowe-były na słoiczku w normalnej wielkości
i nie miałam żadnego problemu z przeczytaniem
no to dlaczego skład jest takim drukiem, że po prostu wgapiam się i nic? może jest taki marny po prostu
no to sobie odpuściłam kupowanie masła orzechowego

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 20, 2016 7:22 Re: Koty wsród szeptów

8O
widzieliście to? http://www.zooplus.pl/shop/psy/barf/drob
mięso drobiowe ( szyje indycze i kurze) czyli mieszanka z mięsa drobiowego i tuszek drobiowych,
do kupienia w zoo w cenie 16,22 zł za kg -jeśli od razu się kupi 8 kg

nie ma procentowego składu, ale jest podkreślenie, że niemieckie mięso -pewnie dlatego tak drogo

w moim mięsnym za ok 18 zł za kg(czasem schodzi do 15 zł za kg) można kupić 1 kg udżca 100 procent indyka bez kości
świeżego, i w dowolnej ilości

świeże polskie mięso z polskiego mięsnego gorsze, bo tańsze?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro kwi 20, 2016 12:09 Re: Koty wsród szeptów

Nie gorsze, tylko z mięsnego musisz sobie sama przywieźć i niekiedy zmielić (choć to akurat ma swoje zalety bo wiemy co mielimy), a z Zoo+ kurier przyniesie Tobie gotowe do domu.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro kwi 20, 2016 12:48 Re: Koty wsród szeptów

mięso mielą w mięsnym -bez dopłaty
kroją na kotlety i mniejsze kawałki -bez dopłaty
ja często proszę o pokrojenie na mniejsze szyi z indyka

8) chyba ze rzeczywiście ktoś woli siedzieć w domu i czekać :roll: na kuriera ( niż podejść do mięsnego)
no i to jest mrożone mięso, całkiem kawał transportowane (chociaz od nas do Niemiec jest rzut beretką)

może ktoś nie ma mięsnego
bo mieszka nie wiem gdzie i tam nie ma mięsnych, albo pracuje cały dzień , od wczesnego rana do wieczora -ale wtedy jego zwierzaki tak dzień w dzień same siedzą?

z drugiej strony
odkąd kupuję dla zwierzaków w mięsnym , wraz z rodziną jem sama więcej mięsa
bo przy okazji biorę dla nas to samo , bo TZ sie denerwuje, że lodówka pełna mięsa, zwierzaki dostają mięso -a on nie dostał ani kawałka :roll:

czyli może to dobra wersja dla wegetarian czy wegan
szczególnie dla tych co nie liczą każdej złotówki , bo jednak jest dużo drożej
i nie wiadomo jaki jest skład tego mięsa ( ile kości, ile kurczaka, ile indyka)- i od razu jest porcja 8 kg , którą trzeba upchać w zamrażalniku

mnie by niepokoiło -ile w tym jest procentowo kości , bo jeśli to sa głownie szyjki czy tuszki -to bardzo dużo

moje psy lubią jeśc kości o wyglądzie kości, i w ogóle wolą (i koty i psy) całe kawałki mięsa z kością czy bez, ale całe - niż mieszankę
a przy takiej mieszance to już prawdziwych kości się nie daje
tylko taką papkę codziennie

czepialski Patmol :oops:

ale zooplusa lubię, naprawdę
zamówiłam nawet dzisiaj żwir (dwa worki) bo chciałam zamówić linkę treningową (taką za 22 zł,)
- można samemu robić. ale to za dużo roboty; nie mam wcale ostatnio czasu na nic, a żwir i tak potrzebuję , i na kocyk się skusiłam :oops: był jako gratis
mam już jeden -kładę na szklanym blacie kuchenki -koty uwielbiają tam leżeć)

Sweetie bardzo reaguje na moje emocje
jak ja się nie przejmuję, to Sweetie ładnie przejdzie obok psa czy człowieka, pysk do przodu i żadnego szczekania
nawet jak pies szczeka,nawet jak ludzie bardzo blisko przechodzą,nawet jak menele nas mijają
ale jak podchodzący/przechodzący pies jest na smyczy :roll: bo jak leci do nas luzem, to ja się spinam, sama to czuję, i wtedy Sweetie zaczyna szczekać, a po chwili Caillou też :roll:
i to nie jest komfortowe

z samą Caillou 'wiele razy mi się zdarzało, że taki nadbiegający pies rzucał się do ataku, w mieście, w lakach, w górach
no to ja wtedy Caillou za siebie i to najczęściej wystarczy - bo pies ujada i się szczerzy -i jeśli nie ma właściciela to po kilku minutach się wycofuje (psy reagują na do domu nie wiem czemu)
a jeśli ma właściciela, to ten właściciel po 5 minutach lub jakoś tak podchodzi i odciąga psa
raz tylko mnie pies udziabał -więc w sumie jest to skuteczne

ale teraz przy dwóch psach -głupieje
bo dwóch za siebie nie zmieszczę
za chuda jestem w nogach

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 110 gości