feniks32 pisze:A propos Cracovii ... moj ojciec byl pilkarzem w tejze druzynie a ja chodzilam swego czasu na mecze ...ale wtedy tak jeszcze nie bylo
Waga kotow... to jest temat woda.. Esiu wazyl prawie 9 kg w latach swoich najlepszych a Borys ile wazy... nie wiem czy chce wiedziec

toz to kloc nieziemski... mysle ze tak 8 kg wazy calkiem na luzie, w koncu od Eska jest duzo wiekszy no i poza tym budowa w typie brytyjczyka.. on jest muskularny.. klate ma taka, ze hoho

kawal kociego chlopa
Dziecięciem będąc chodziłam z dziadkiem na mecze, wtedy było to normalne, były czasy
Nie Borys nijak nie sprawia wrażenia kloca, spokojnie możesz go zważyć i zaspokoić swoją i naszą ciekawość
felin pisze:skaskaNH pisze:felin pisze:Lucek waży 6,4 kg

Fiu, fiu, ładnie
Moje chłopaki (Kuba, wcześniej także Maciuś) w czasach, gdy jeszcze żaden nie chorował, też ważyli po ok. 6 kg i też nie było po nich widać, że grube.
No, ale Lucuś to jeszcze małolacik - i proszę, już taki wynik

Był moment, że wszystkie chłopaki ważyły 6.5 kg, teraz się to "trochę" rozjechało
Tylko, że oni dorośli byli, a Lucek będzie rósł jeszcze dobre pół roku

Lucek rośnie na potwora
ewan pisze:Kasiu przekażę chłopcom z Cracovii pozdrowienia, z pewnością się ucieszą. Mają u mnie dług wdzięczności, bo kiedyś wyciągałam z pierdla ich ważego (dla nich, dla mnie nie koniecznie) ziomka, dawne czasy ale jakby co upomnę się o rewanż

Tylko nie wiem czy tak malowniczo rozrzucą zwłoki po klatce schodowej jak sobie życzysz, w razie czego poproszę aby poćwiczyli przed akcją

Oj nie bądźmy takimi szczególantami, w końcu i ja mogę te szczątki jakoś rozrzucić po klatce, no, przesunąć nogą
