monochromatycznie! założyliśmy nowy wątek

Madziu przesyłam tylko pozytywne myśli, dużo pozytywnej energii i z całej siły :ok:

dziękuję Wam wszystkim, że jesteście!

jesteśmy,trzymamy :ok:

i ślemy moc pozytywnych fluidów :ok:

już wiem, że nie udało się zebrać komórek do autoprzeszczepu
autoprzeszczepu więc nie będzie
ale to nie znaczy, że ja się poddaję, tak na prawdę dopiero zaczynam walkę
otrzymałam niesamowity znak
wiem, że to co się dzieje ma sens i tak musiało być, bym mogła być zdrowa
ufam w to

na razie pozostaję w szpitalu bo od wczoraj zagorączkowałam, bardzo chcę iść do domu i być może, jeśli się uda wypiszą mnie jutro na antybiotykach doustnych

Najważniejszy jest efekt końcowy czyli zdrowie :ok:

Tony ciepłych myśli i modlitwa zagwarantowane.

Madziu nieustająco kciuki, najważniejsze że masz w sobie wiarę, bo jak wiadomo wiara góry przenosi!!!!!!!!
:ok:

k:

Madziu

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

będzie dobrze! mnóstwo pozytywnych myśli!

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Madziu, dużo siły i wytrwałości Ci życzę, a efekty muszą być :ok:

W domku nabierzesz siły i Twoje komóreczki się szybko namnożą.

Magija, opowiedz o znaku. Co to było?

A przeszczep od osoby niespokrewnionej nie wchodzi w gre ? Mozemy Ci jakos pomoc poza telepatycznym przesylaniem dobrej energii ?

Co do znaku, no cóż, jakkolwiek to zabrzmi dostałam znak od Boga
możecie się śmiać, ale od tego czasu jestem strasznie spokojna i pewna tego, że wyzdrowieję i wszystko co się dzieje do tego doprowadzi
Przeczytałam dwie niesamowite książki - szczerze je polecam - pierwsza to Jedz, Módl się i Kochaj a druga to Sekret. Warto je przeczytać, poczuć i uwierzyć.
Mój znak przyszedł do mnie po ich przeczytaniu, kiedy to miałam już wątpliwości w to, czy cokolwiek jest ode mnie zależne.

Co do mojego dalszego leczenia - tutaj nie mają już dla mnie ciekawych propozycji.
Na szczęście moja pani profesor, która mnie prowadzi a która od stycznia przenosi się do Warszawy i tam obejmuje ordynatorstwo w Instytucie Hematologii sporządzi mi epikryzę i załatwi konsultację w Katowicach - myśli o przeszczepie od dawcy niespokrewnionego
Co do pomocy - na pewno będę jej potrzebowała o ile dojdzie do przeszczepu od dawcy bo będę musiała wysłać wszystkie moje zwierzaki na półroczne kolonie i w sumie tylko to mnie martwi - ale na razie nie myślę o tym, na razie najważniejsze by się odgorączkować i wyjść ze szpitala bo już strasznie chcę iść do domu i odpocząć

Madziu, bedzie dobrze! :ok:

monochromatycznie! założyliśmy nowy wątek

Kto przegląda forum