Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

saintpaulia pisze:Może teraz, jak już to jest odsłonięte, to wet powinien zobaczyć?

Do kontroli mamy na poniedziałek dopiero

...
Do weta bardzo mam daleko, a nie chcę Kasi tak ciągle molestować :oops:

.
Ale gdyby coś się działo złego, to oczywiście biegiem do weta, nawet tego w Bełżycach.

vip pisze:
MalgWroclaw pisze:Dziurka się wyleczy przecież. Trzymam kciuki

Małgoś, wiesz co...to takie dziwne jest .
Przez cały brzusio idzie mu taka jakby wystająca żyła...no i właśnie na tym jest ta dziura .
Mam nadzieję, że będzie dobrze, a za kciuki dziękuję bardzo .

Gosiu, a nie dasz rady zrobić zdjęcia brzuszka?

Przyszłam na razie bez ekhm akcesoriów :mrgreen:

Za Groszka nieustanne :ok:

Coby kotecek bez dziury był :ok:

To pewnie trudne, bo ktoś by musiał małego unieruchomić, a Gosia zdjęcie robić. I zestresowałby się pewnie. :wink:

Marysiu, spróbuję jutro przy świetle dziennym zrobić, może bedzie widać.
Ale on jest takim wierciochem, że jak go na plecki położę, to szaleje...nawet maścią mu ekspresowo muszę smarować

.

Cioteczko Caragh, akcesoria niepotrzebne będą...tak myślę :mrgreen:

.

Ilona, no właśnie o tym pisałam, że wiercący malec jest straszliwie :mrgreen:

.

To go nie kładź na plecki. Podnieś za kark, to go unieruchomi na te potrzebne dwie sekundy :wink:

kamari pisze:To go nie kładź na plecki. Podnieś za kark, to go unieruchomi na te potrzebne dwie sekundy

No to spróbuję w ten sposób :ok:

.
Człowiek się uczy całe życie :mrgreen:

.

vip pisze:
kamari pisze:To go nie kładź na plecki. Podnieś za kark, to go unieruchomi na te potrzebne dwie sekundy

No to spróbuję w ten sposób .
Człowiek się uczy całe życie .

Ja się na początku bałam, że kotu krzywdę robię. Ale wet mi wytłumaczył, że to najprostszy sposób na podawanie tabletki :mrgreen:

No i rzeczywiście, jak mam podać leki kilkunastu kotom, to idzie nam to lekko łatwo i szybko :ok:

Kota to nie boli, matka je tak nosi jak są malutkie.

witki

chcialam tylko pokazać się, że zyję i spadam do łóżka....
padnięta jestem na maxa.....

idę tylko popatrzeć jak głosowanko na Plamka

A może Groszek ma przepuklinę? U ludzi bywa taka wzdłuż brzucha,w lini białej, tak się nazywa. Ale czy u kotków ? Nie wiem...
Za gojenie dziurki groszkowej :ok:

ewka63 pisze:A może Groszek ma przepuklinę? U ludzi bywa taka wzdłuż brzucha,w lini białej, tak się nazywa. Ale czy u kotków ? Nie wiem...
Za gojenie dziurki groszkowej

Też pomyślałam o przepuklinie. Ale to się da zwalczyć :ok:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Ja też pomyślałam o przepuklinie, ale jeśli tam jest głęboka dziura, to może być niebezpieczne.

A ta dziura, to nie jest w miejscu gdzie miał być pępuszek? Może to maleństwo od początku zycia się z tym męczy? Ale jak apetyt ma, nie gorączkuje, to chyba żle nie jest?

Ale on jucz raz był u weta i myślę,że gdyby miał przepuklinę to wet by zobaczył...Chyba,że się mylę...

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Reniu, różni weci bywają.......

Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Kto przegląda forum