Wróciłam, byłam błyskawiczna, zwazywszy, że objechałam pół miasta.
Błyskawicą był Hector Chacon... kojarzycie? Dwie obłędne książki Manuela Scorzy?
Werble żałobne dla Rancas i
Garabombo zwany niewidzialnym? To była pentalogia, a u nas wyszły tylko pierwsze dwie
No więc Justyn zapodany ma nifuroksazyd, bohaterski i w sumie dobry ten człowiek zmył szczanie w przedpokoju. Dobry bo się nie podłączył pod Ryśke, choć zważywszy sytuację byłby bardziej usprawiedliwiony niż owa.
Bohaterski bo mimo iz przedpokój lokuje się strategicznie w stosunku do kibelka, to jednak od Rysiowej kałużki do drzwi kibla są ze 4 kroki, jak nie pięć
Słonko, pojawił się tutaj niejaki Miłek, po którym nawet smród nie został, naiwny ten człowiek chciał nam podnosić libido, w jego mniemaniu obniżone czy cóś.
I tylko mam pytanie retoryczne, Justyn poleci przez kilka dni na ryżyku z masłem, kto więc zeżre to wszystko co będzie do zeżarcia???
