Guzik i Feluś - GuFelkowej, niespiesznej kroniki, część 2

Fakt - ale ja czasu mam w nadmiarze, nawet kot ostatnio sam na pieszczotki przychodzi i nie trzeba o wzgledy ksieciunia zabiegać :wink:

AYO za twój szósty tysiąc :piwa:

Ja odwiedzam malutko wątków ale to pewnie kwestia jesieni i tego, że mi się nie chce mówić :wink:

TŻ wciąga właśnie naleśniki czy raczej placuszki z mąki razowej smażone bez tłuszczu i wielce jest kontent więc może jak ja z nim po ludzku to i on ze mną po ludzku i ziarenko włączymy do kuracji :wink:

Zaksztusiłam się moją wątróbką ulubioną - uwielbiam Twoje teksty mimochodem :ryk:

Trzymam kciuki za szybkie i skuteczne wyleczenie :ok:

Czy można prosić o przepis na takie razowe beztłuszczowe naleśniki lub placuszki :oops:

AYO a cóżem ja takiego powiedziała, że się bidulko krztusisz przeze mnie?

Przepis na placki jest bajecznie prosty, miksuje się mąkę razową pszenną ze zwykłą, z jajami i z wodą, i z mlekiem, i z cukrem waniliowym i się smaży bez tłuszczu na teflonowej patelni i już :mrgreen:

O proporcje proszę nie pytać, chlustam i dosypuję jak się trafi :oops:

Acha i jeszcze naumiałam się smażyć na wodzie kurczęce nogi. I jajecznicę, na mleku. Bardzo nas z TŻ'em to cieszy, że nie jemy tyle tłuszczu co dawniej

placuszki są genialne. ja dodaje jeszcze płatki owsiane błyskawiczne, albo jęczmienne i kilka łyżeczek rodzynek. Tylko wtedy to ciasto powinno postac trochę, żeby ingrediencje się lekko zagluciły.
Mniam :twisted:

Ooooo! Rodzynki! To jest myśl! Jakby je tak wcześniej umyć wrzątkiem z tego oleju, którym są smarowane i namoczyć i potem takie napuchłe do ciasta, hyc, i na patelnię mmmmm. Następnym razem dodam, bo dziś TŻ wciągnął te placki z konfiturą wiśniową.

Kupiłam sobie dzisiaj aparat fotograficzny w miejsce tego co się był przegrzał na słonku i zdechł

babojago, zawsze trzeba umyć i wyparzyć - wszystko prawie

Mąkę też??? :ryk:

Właśnie przyszło pismo z podwyżką czynszu :evil:

babajaga pisze:Mąkę też???

Maka mieści sie w "prawie wszystko" :twisted:

A ja już mam BMI 22,21

GRATULACJE!!!! Ja mam 25 i ani drgnie. Nie wiem co jest, że już nie chudnę. Może, że zima idzie i organizm nie chce tracić na wadze? Nie wiem i wkurza mnie to, ż ejuż 3 tydzień w kółko 60 i 60 a był już dzień, kiedy było 59