jasdor pisze:(...)Mam coraz gorsze nastawienie do świata i ludzi. (...)
Ja też tak mam

Nawet się o to ostatnio pokłóciłam z M. To znaczy o to, że moim zdaniem jest tak, że im więcej nieszczęść się ogląda, tym bardziej spada tolerancja dla sprawców. I tym chętniej przygrzmociło by się takiej osobie po głowie. A M swoje w kółko, że to nieprofesjonalne

Ja o tym wiem i rozumiem. Ale czasami zastanawiam się czy to, co profesjonalne nie jest mało skuteczne.
Muszę za to powiedzieć, że wiarę w ludzi przywracają mi znajomi z pracy, tacy całkiem bez-zwierzęcy, ale mili, poukładani, empatyczni i rozumiejący. Szanujący każdą inność. Objawia się to różnymi drobiazgami, ale jest bardzo budujące.
A dziś też mi się przytrafiła miła rzecz - okazało się, że jeden osobnik kombinuje na wszystkie sposoby, żeby przyjechać i się spotkać

Ostatnio, jak nie było mnie w biurze, wypytywał o mnie moją koleżankę

Oczywiście nikt nie ma czasu na kurtuazyjne wizyty i popychanie głupot, więc go odwodzą od przyjazdu wszelkimi sposobami. Jestem bardzo ciekawa jak to się zakończy
Dziś jeże wstały wyjątkowo wcześnie. Urzędowały od późnego popołudnia - strasznie są słodkie. Zawsze najpierw udają się na polowanie, a później starannie opróżniają miseczki.