To tak żeby nam było radośniej:

Szału przedświątecznych zakupów na szczęście nie muszę oglądać, ale pamiętam, jak mnie to złościło, gdy pracowałam w centrum handlowym. Obłęd
Ja sobie święta spędzę z futrzakami, a na Wigilię pójdę do przyjaciół. I tyle.
Wczoraj podpisałam już jedną ważną umowę związaną z mieszkaniem. Uff... idzie do przodu.
Mróz wściekły, rano na termometrze za oknem miałam -17 stopni. Plus ten, że futrzaki zamiast spać na mnie, to poszły na piece i pod piece, dzięki czemu miałam mnóstwo miejsca
Sterylka Elfinki będzie we wtorek albo w środę bo niespodzianie zmieniły mi się na ten tydzień godziny pracy. Jutro umówię to z naszym doktorem.
Gabi ma apetyt, ale trochę gorzej chodzi i z siusianiem gorzej, tak jak było w lecie przed rehabilitacją. Mam wyrzuty sumienia że za mało z nią ćwiczę, te zawirowania ostatnio z mieszkaniem i w ogóle... ech.... Charliś też raczej stabilnie. Oboje są cały czas na lekach. Gabi Essentiale i antybiotyk, a Charliś na krążenie mózgowe i przeciwzakrzepowe, tylko już rzadziej.
Piecyk od Mraty służy super. Mam zimne mieszkanie i przy tych mrozach trudno, kosztuje bo kosztuje, ale piecyk w kuchni włączyłam na całą noc, inaczej z kuchni ciągnie i mieszkanie jeszcze gorzej wychładza się.
Pozdrawiamy wszystkich odwiedzających
Dziewczyny, nie poddawajmy się, rozejrzmy się dookoła, owszem, jest mnóstwo egoizmu, niektórzy zamieniają Święta w jakiś marketingowo-zakupowy show, ale to nie cała rzeczywistość. Na prawdę. Tylko czasem trudno to zauważyć.