To może warto spróbować - u nas na widok innego kota Shilla się ożywiała, piszczała i wyciągała łapki przez kratki. Może i u Was widok innego kota ją ożywi.
Kurcze, martwię się strasznie


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aleba pisze:Rudiś jest towarzyski z tego, co kojarzę? I nieagresywny do kotów?
To może warto spróbować - u nas na widok innego kota Shilla się ożywiała, piszczała i wyciągała łapki przez kratki. Może i u Was widok innego kota ją ożywi.
Kurcze, martwię się strasznieTo już tak długo trwa
Joanna KA pisze:idę założyć rękawice i ją spróbuje wyciągnąć. nie wiem czy dobrze robię, ale przynajmniej sprawdzę czy nie nasiurane...
wezmę jakieś świeże żarło
ehhhh...
Joanna KA pisze:Shilla jest jednym z kotów złapanych przez osoby z fundacji Jokot - mam nadzieję, że nic nie pokręcę![]()
to kot działkowy, który pozostawał pod opieką tej fundacji od co najmniej listopada. była wysterylizowana, leczona na KK
czy miała robione testy - nie sądzę.
ale ostatnio po kontroli weterynarza, kotka była zdrowa.
aczkolwiek w jednym pomieszczeniu przebywała z innymi kotami, które były jeszcze zainfekowane, choć w osobnej klatce.
odsunęłam kanapę od ściany na jakieś 20 cm
wypruła zaraz za szafkę... dobre i to. chociaż rozprostuje kości.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 449 gości