Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 20, 2008 20:50

A oto następna solenizantka :wink:
Obrazek
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto maja 20, 2008 21:39

P U N I A
:1luvu: :love: :1luvu: :1luvu: :love: :1luvu: :1luvu: :love: :1luvu:

Wiedziałam...jak tylko zobaczyłam Twój wpis w wątku grzywkowym - wiedziałam... :D :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto maja 20, 2008 21:47

Punieczka ze swoją mychą, boroka śpi na szafce z butami w przedpokoju bo tam czuje się bezpieczna, i widać na tym zdjęciu torbiel nad zdrowym oczkiem. Ale jak tylko Tosia i Gin śpią to Punieczka wariuje z mychą.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro maja 21, 2008 19:19

Piękna uroczystość...
A jak koty na tuel, zadowolone?

No i spojrzenia Gina mnie powala, Otis nigdy tak z otwartymi ślepiami...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 21, 2008 19:27

A juz myslalam, że tylko Kicorek i Pixie nas odwiedzą :wink:
Do tunelu jest kolejka, wprawdzie tylko dwukocia :roll: bo Punia ma to gdzieś ( albo udaje i jak nikt nie widzi to sprawdzi co to za cudo)
Gin wyprawia w tunelu akrobacje a Tosia czeka kiedy skończy bo chce sie tam polozyć. Balam się, ze znowu będzie to wywalona kasa ale się milo zaskoczyłam.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro maja 21, 2008 19:50

Punia pilnująca myszki :love:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30823
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 21, 2008 19:58

Kicorku, jak ja sie cieszę, ze moja Punieczka się podoba( bo to nie kot to anioł). Jak będe miala więcej czasu to opiszę jak namieszaliśmy z karmą dla Tosi i dobrze na tym wyszla.

I się pochwale, a co :lol: Miki zdobył 8 miejsce w Miedzynarodowym konkursie matematycznym Kangur na województwo czyli na ok 6 tyś uczniów, jeden punkt zabraknął aby dostać nagrode I stopnia, bedzie miał nagrodę II stopnia, i na świadectwie znowu to bedzie, czyli jednym slowem chlopak juz teraz pracuje sobie na wieksza ilość punktow jak bedzie szedł do gimnazjum :D
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro maja 21, 2008 20:01

Świetnie, gratuluję :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30823
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 21, 2008 20:16

Super, naprawdę jest niezły...rozwijaj ten jego talent, bo warto...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 21, 2008 20:36

Dzięki, nawet nie wiecie jaka jestem dumna :oops:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro maja 21, 2008 21:00

Ja wiem, doskonale...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 28, 2008 19:40

No jakoś pokonuje lenia( swojego lenia) :oops:

Mialam pisac o czym innym ale się wszystko pokręcilo. Jak co miesiąc zamowiliśmy sucha karme dla kotow, Gin i Tosia jedza to samo a Punia inną. Zamowilismy tez przy okazji trochę puszeczek z Gimpeta, czasami dostaja na smaczek. Ginowi i Tosi się akurat skńczyla karma więc otwarliśmy nowy worek (opakowanie nowe, karma ta sama), wszystkie trzy koty dostały troche puszeczki tzn jedna puszke rozdzielilam na trzy koty.

Wieczorem Ginuś miaukolil strasznie, myśleliśmy, ze upomina sie już o jedzenie ale nie chciał jeść to samo Tosia, tylko Punia zjadła kolację :?
Rano Gin miał biegunkę i nie chcial jeść, Tosia też jeść nie chciała a u niej takie zachowanie jest co najmniej dziwne. Gin prawie caly dzień biegunka-zielona, a Tosia pod wieczór lużna kupa.

Nasza wetka niedostępna ale daliśmy kotą lakcid, W sobotę Gin robił nadal lużną kupkę ale nie byla to już sraka, Tosia też kupka lużna ale nie biegunka. Wszystko wskazywałoby na puszkę, ale Punia też ją jadła. Mamy jeszcze tych puszek 7 :cry:
Teraz to juz boje się otwierać.
Niestety wczoraj znowu lużne kupki U Tosi i Gina, zastanawiam się czy jest możliwe, że nowe opakowanie suchej karmy jest jakieś trefne albo jakiś skladnik zmieniony, bo tylko Punia nie ma takich problemów. Ona je inna karmę.

Na wszelki wypadek poszliśmy do zoologa kupić inną karmę i jak na razie jest Ok. Tylko ciągle myślę jak to jest możliwe i czy jest mozliwe, że nowe opakowanie jest jakieś wadliwe.


Teraz coś milszego , Wczoraj jak wracałam od cioci to na chodniku leżał ptaszek, ludzie popychali nogą albo poprostu przechodzili. Myślalam, że nie żyje ale on podniósl główkę, zanioslam go do domu, wlalam do dziupka wodę i wyobrażcie sobie po 2 godzinach on wstał na chwiejace sie nóżki :D , tylko nie wiedzialam co dalej, u nas na balkonie w ciągu dnia jest ze 40 stopni, i gdyby zachcialo mu sie skoczyć na barierkę to sie zabije. wieczorem na szczęście po długim myśleniu i kombinowaniu znalazlam panią, ktora go przetrzyma aż uzyska siły, pani ma balkon na parterze cały od dolu murowany i zadaszony. Ptaszek ma tam wszystko co mu trzeba. Jest to dziecko kawki, jeszcze nie potrafi fruwać. Nawet nie przypuszczałam, że moge pokochać ptaszka :oops: a pokochałam i dziennie odwiedzać bede.

A zaraz ide na balkon sluchać , na Stadionie gra Metallica, moj mąż tam jest :evil: Już wczoraj bylo slychać jak się przygotowują.

Ciekawe czy komuś będzie sie chcialo czytac te moje wypociny przydlugawe :roll: :oops:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro maja 28, 2008 21:50

Tak, ja przeczytałam. Macie tam u Was jakiś ptasi azyl? Lepiej chyba byłoby tam oddać młodą kawkę. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale są takie gatunki, które rodzice dokarmiają poza gniazdem, taki etap rozwojowy i ktoś mówił, żeby nie zabierać tych ptaków do domu, ale może coś pomieszałam.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 28, 2008 22:06

zunia pisze:Ciekawe czy komuś będzie sie chcialo czytac te moje wypociny przydlugawe :roll: :oops:

Chciało się, chciało... 8)

Punia to twardzielka :mrgreen: :ok:


ps
gratuluję Syneczkowi sukcesu :D
konkurs matematyczny...raaaanyyyy...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 28, 2008 22:10

Iza nic nigdy nie słyszałam o ptasim azylu :? ale nie moglam inaczej postąpić, ptaszek leżal na chodniku a obok ruchliwa jezdnia i milion ludzi przechodzących, nie bylo nawet gdzie go położyć, bo tylko sklepy i ani jednej roślinki. najprawdopodobniej gniazdo bylo gdzies na dachu, ja mieszkam dosyc kwalek od cioci tzn ok 20 min pieszo( a poruszam się tylko tak) wziełam go do domy w zasadzie nie wierzylam, że on ożyje-wyglądal jakby umierał. A skończylo sie tym, że jest na balkonie u pewnej pani ale bardzo blisko miejsca w którym go znalazłam, więc jak matka jest w pobliżu to powinna go usłyszeć i do niego przylecieć. Z naszej strony ma jedzenie i picie i budkę z kartonu. Jak jeszcze byl u mnie na balkonie to podkicywał do mnie jak tylko wyszłam na balkon a jak wychodziłam to płakał, dzisiaj jak u niego byłam to mnie przywitał :?
Nie widziałam innego wyjścia z sytuacji albo sobie poradzi albo przynajmniej nie umrze cierpiąc. tak to jest jak się mieszka w miescie :cry: bloki, domy, mury, chodniki itd. Dobrze, że przynajmniej ja mieszkam blisko Parku Kultury.


O Pixie, dzięki. Punia to może i twardzielka ale nie jest mi milo, że jakiś feler jest w karmie do ktorej mam zaufanie :? Jestem złą kucharką moje koty nie chcą jeść to co ja ugotuje :evil: Tylko Punia nie pogardzi, ale jak już pisalam Punia to inna bajka.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 174 gości