


"Dla Nas to i tak już za zimno"
Dla mnie też

A ja znowu posiadam kota, który się nie kłaczy i nie zakłacza

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aia pisze:A ja znowu posiadam kota, który się nie kłaczy i nie zakłacza
KatS pisze:atomiast po całym sezonie z furminatorem w sumie Wam powiem, że nie widzę różnicy. Tzn. wyczesuję z nich znacznie więcej siersci, ale z odkurzacza wyrzucam tyle ile wczesniej. I na meblach i na ubraniach też zostaje tyle samo. Nie wiem w związku z tym, czy furminator naprawdę usuwa martwą siersć, czy ucina podszerstek i stąd wrażenie obfitego wyczesywania, które nie ma jednak wpływu na ilosć tego, co z nich wypada?
KatS pisze:Natomiast nigdy nie miałam u żadnego kota problemów z zakłaczaniem, może dlatego, że wszystkie zawsze rąbaly trawę aż miło. Czasem, rzadko, zdarza się że się nałykają za dużo futra i wtedy jest mały pawik, ale to naprawdę sporadycznie i zwykle taki jeden zrzut na kilka miesięcy wystarcza.
MaryLux pisze::201461![]()
KatS pisze:W sumie wiele osób sobie chwali furminator, wiec jest tez bardzo mozliwe, ze to ja cos robie nie tak wyczesuje sie milo, nie powiem, siersci jest mnostwo ale naprawde czy go uzywam czy czesze zwykla szczotka - codziennie wywalam z filtra odkurzacza podobny klab futra.
KatS pisze:No u nas tez szalu nie bylo jak stosowalam Feliway. Mozliwe po prostu, ze Tosia i Stella to wyjatkowo ciezkie przypadki
Ponoc obrozki antystresowe dzialaja mocniej, ale wez to zaloz takiej Stelli - stres przy samej instalacji obrozy by ja wykonczyl
W krople Bacha z kolei zupelnie nie wierze, dla mnie to kompletne czary-mary.
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 97 gości