Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡

Doberek Molinko z ferajną!

Fuks się wyciąga tak, jak ja dziś :mrgreen:

Wpakowałam w siebie, przez Święta, ok 3,5-4 kg jedzenia i trzeba to w spokoju wyleżeć i przetrawić :wink:

A ja jestem głodna

W święta też bywałam głodna

A to dobrze w sumie, że zdążyłam zgłodnieć

Czekam na obiad i robię pranie kolejne. Wyprałam gruby puchaty koc, który wypełnił mi cały bęben pralki. Bałam się bardzo, że może mi bęben urwać w trakcie prania, ale na szczęście nic się nie stało, także polecam - można prać grube koce w pralkach

Martuś a gdzie jesteś, bo ponoć nie w pracy

Teraz to i ja też jestem głodna i własnie robię obiad (w między czasie wsuwając czerwona kapustę, bo jest juz gotowa

)
I zawsze ze świąt też wychodzę nienajedzona, bo nie lubię wigilijnych potraw, ale w tym roku sama dla siebie robiłam, to się nawpychałam

Jak dużą masz pojemność bębna? Bo ja stary, gruby, radziecki koc, to muszę w wannie nogami prać :roll:

za nic nie da sie upchnąć w pralce, a mam 6kilową

Cześć Fuksiki! Urlop w domu czy na wyjeździe?

Wiecie co, jestem wściekła jak osa!!!!!
Czekam na przesyłkę z Allegro, latam po poczcie, nie ma nie ma i nie ma. Poprosiłam sprzedawcę o nr nadania, grzecznie mi podał. Okazuje sie ze KTOS ODEBRAŁ MOJA PACZKE i nikt nie wie kto!!
Co za banda!!!
Pisze skargę na PP i nie chce mieć z nimi nic wspólnego!
Z poczta zawsze sa jakies problemy! :evil:

Ja miałam taką samą sytuacje. Jak sobie przypomnę to Ci napiszę jak to było!

O masz ci los :strach:

Jakim cudem się to mogło stać? Zły adresat, zły adres? bo sobie inaczej nie wyobrażam

Szczęście, że na tyle wysłanych rzeczy, nigdy nie miałam problemu z pocztą, a przynajmniej nie moją, a listonosz to złoty człowiek...
Nie wiem czy jest szansa na to by się sprawa wyjaśniła, ale trzymam kciuki, byś przynajmniej odzyskała pieniądze za zakupiony przedmiot.

Już wiem, ja też tak latałam po pocztach i się okazało, że na poczcie na której paczka miała być było, że paczka została odebrana. Po odkręcaniu okazało się, że babka wpisała inny numer do komputera i moja paczka była w magazynie, jakoś tak. Ale wtedy trwało to 2 dni i prawie im skopałam pocztę, a właściwie dwie, bo latałam z jednej do drugiej poczty. I też byłam o krok od napisania skargi, ale jedna babka była tym przerażona i tak długo nad tym siedziała aż znalazła paczkę na magazynie.

Może sąsiadom podrzucili? U mnie czasem tak robili :/
Ja też czekam na paczkę, ale tutejsza poczta to już w ogóle parodia. Zawsze zostawiają mi awizo, że niby nie było mnie w domu, a ja przecież zawsze jestem. Są dwa osobne urzędy, jeden do wysyłania a drugi do nadawania przesyłek. Oczywiscie jak masz kilka spraw do załatwienia to musisz dymać po miescie i szukać obu. W dodatku odbierać można tylko w godzinach pracy 7.30-17.30... więc jak mam cos ciężkiego, np. z zooplusa i sama nie zatargma to mój TŻ musi się zwalniać z roboty, bo ja sama po lewej stronie ulicy nie pojadę autem.
No a dzis poszłam odebrać paczkę (prezent dostałam od przyjaciólki z PL), a tam nic, ciemno, pusto i zero informacji co, jak, dlaczego i przede wszystkim kiedy kurna będzie otwarte.
Także Moli, jednoczę się we wsciekłosci :/

O matko...a kto sie podpisal?
Za frak tego listonosza! Moze tak jak Kasia pisze - jest u kogos.

Przytulam!

o kurde

Najprędzej moze wysyłajacy adres pomylił
Nich Ci wysyłający zrobi zdjęcie,albo ksero dowodu nadania na poczcie i Ci wyśle

Poczta to instytucja, o której mówię złośliwie bardzo

To nieprzyjemna sytuacja. Mam nadzieję, że przesyłka się odnajdzie. A swoją drogą skarga nie zaszkodzi. Trzeba nasmarować pismo.

Ja jestem tak obżarta, jak Smok Wawelski.

Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡

Kto przegląda forum