Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 20, 2014 0:19 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

No, to brzmi nieco uspokajająco.
3 siki na dzien czy na dobę? Szkoda, że nie chce jeść mokrego...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lip 20, 2014 8:46 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Nelek rozpoczął ofensywę uwolnienia się z pokoju. Wyje. Właściwie spodziewałam się tego. Nie mam pojęcia, co zrobić. Chyba muszę zacząć kontrolowans spacery po domu. Ale najpierw pranie futra. Jest za co trzymać kciuki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 20, 2014 8:49 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Femka pisze:Nelek rozpoczął ofensywę uwolnienia się z pokoju. Wyje. Właściwie spodziewałam się tego. Nie mam pojęcia, co zrobić. Chyba muszę zacząć kontrolowans spacery po domu. Ale najpierw pranie futra. Jest za co trzymać kciuki.

To znaczy, że czuje się już zdrowym :D
Kciuki są.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie lip 20, 2014 9:24 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Za całokształt zdrowotny Nelka kciuki, :ok:
Femko a jaką on karmę suchą je?
Bo może intestinal by pojadł?

Jeśli chodzi o panów fahofcuf to stawiam na magiczne słówka pozew i nadzór budowlany.
I do tego Femczyna pewność siebie :mrgreen:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14750
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 20, 2014 10:12 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Nelek był na intestinalu przed zatkaniem. Po badaniach pęcherza i nerek wetka nakazała renal. Moim zdaniem trochę zbyt pochopnie, bo było duże prawdopodobieństwo, że Nelka zatruł mocz, ale się zastosowałam, bo nie jestem wetem. Od momentu drugich badań nerek, znòw jest na intestinalu.


Co do fachowców, kwota 10,5 tysiąca, na którą dekarz wystawił fakturę, jest zbyt wysoka, żeby moja pewność siebie była skuteczna.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 20, 2014 10:22 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Femka pisze:Co do fachowców, kwota 10,5 tysiąca, na którą dekarz wystawił fakgurę, jest zbyt wysoka, żeby moja pewność siebie była skuteczna.


A jednak.
Już w samym fakcie, że wzięłaś po prostu fachowca z zewnątrz i postawiłaś panów przed faktem dokonanym to widać.
Plus rozmowy na zasadzie informuję pana.
I jeśli rozmawiałaś z panami na takim luzie i z przekonaniem z jakim o tym tutaj napisałaś, to musiało na nich zrobić wrażenie.
Gratulacje. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14750
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 20, 2014 10:34 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Na luzie byłam, bo panowie stoją na kompletnie przegranej pozycji. Pisząc wprost,są w czarnej dupie. To czym ja się miałam stresować? :lol:

Dzisiaj mam trudny dzień: najpierw doprowadzanie do całkowitej czystości Debi, a potem Nelek.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 20, 2014 20:44 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Debi pięknie wyczesana (na kąpiel będzie czas dopiero po położeniu tarasu, koło środy), manicure i pedicure. Nelek wykąpany. Był nadspodziewanie grzeczny. Potem, na czas schnięcia, wypuściłam go w salonie. Debi nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, a Szczypiorków nie było.

Dobra wiadomość jest taka, że kupa już nie jest bezkształtnym plackiem, a brzuszek wydaje się mniej wzdęty.


EDIT: w szczaniu Nelek nadrabia zaległości.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 20, 2014 23:58 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

:D

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 21, 2014 0:02 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

No właśnie nie wiem, czy jest powód do radości. Nelek zrobił dzisiaj jeszcze jedną kupę. Wprawdzie już prawie idealną, ale czy to jest normalne, żeby kot w ciągu dnia zrobił 3-4 razy siku i dwie kupy? Przy wzorcowych wynikach nerek?

Aha, może ma znaczenie, że dostał dziś solidną dawkę espumisanu. Brzuszek jakby się zmniejszał, a upierdliwość Nelka wzrasta: siedzi pod drzwiami pokoju, w którym jest zamknięty i się drze rozdzierająco wołając mnie. Gdy do niego przychodzę posiedzieć, uspokaja się natychmiast.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 21, 2014 6:09 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Femka pisze: siedzi pod drzwiami pokoju, w którym jest zamknięty i się drze rozdzierająco wołając mnie. Gdy do niego przychodzę posiedzieć, uspokaja się natychmiast.


Love? :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 21, 2014 6:38 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Femka pisze:Debi pięknie wyczesana (na kąpiel będzie czas dopiero po położeniu tarasu, koło środy), manicure i pedicure. Nelek wykąpany. Był nadspodziewanie grzeczny. Potem, na czas schnięcia, wypuściłam go w salonie. Debi nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, a Szczypiorków nie było.

Dobra wiadomość jest taka, że kupa już nie jest bezkształtnym plackiem, a brzuszek wydaje się mniej wzdęty.


EDIT: w szczaniu Nelek nadrabia zaległości.

Na wlasciwe kupy- intestinal gastro.

Gratuluje coraz lepszej kupy i caloksztaltu :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103121
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 21, 2014 7:10 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Dorota pisze:
Femka pisze: siedzi pod drzwiami pokoju, w którym jest zamknięty i się drze rozdzierająco wołając mnie. Gdy do niego przychodzę posiedzieć, uspokaja się natychmiast.


Love? :D


Oj tak - brak mu Ciebie to drze japę. Tym bardziej że samemu mu nudno pewnie...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lip 21, 2014 9:49 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Sik 3-4 razy dziennie nie wydaje mi się nadmiernie częsty - szczególnie, że dużo pije. Ja mam dwóch futrzaków skrajnych w tym względzie - jeden sika na dobę raz a porządnie (pół kuwety żwirku zużyte), a drugi właśnie kilka razy w średniej ilości (gruda żwirku wielkości dłoni), prawie że po każdym posiłku. Najwyraźniej Nelek wypróbowuje obie skrajności :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2014 11:05 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś na razie leje :)

Nelek szcza w takim razie w normie (trzy razy grudki wielkości dłoni), za to Felut tak, jakby chciał cały dom zatopić w szczochach :lol: , ale tylko raz.

Oczywiście, jak tylko postanowiłam zabrać do wetki sraczkę i opowiedzieć, jaki Neluś chory bardzo, ten zapchlaniec gwałtownie wyzdrowiał i robi modelowe kupy. Ale i tak zbadamy przed zapoznaniem nelka ze Szczypiorkami. Dostał też coś na odrobaczenie, bo w dalszym ciągu uważam, że nie ma prawa nie mieć życia wewnętrznego, a po pierwszym odrobaczaniu nic z niego nie wylazło.
Poza tym wyje i domaga się wypuszczenia. Alternatywnie mogą być głaski. Ale ja muszę chodzić do pracy :roll:

Myślicie, że można odetchnąć z ulgą, że żadnej patologii w pęcherzu nie ma? Że skoro zapalenie wyleczone, już się nie zatka?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 993 gości