PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Bellemere pisze:Mnie pytają tak wszyscy

W sprawie Mefisty czekam na telefon od pani Anety, bo możliwe, że jej koleżanka mogłaby bezpośrednio z Sosnowca zgarnąć koteczkę, wtedy problem transportu miałybyśmy z głowy, a Mefista byłaby w domku dziś lub jutro. Jeśli się nie uda, to pojedzie zaraz jak znajdziemy jakiś transport

Aga dogadała się z lecznicą, że wszystkie przelewy dla Lacky'ego będą szły na konto lecznicy. Także zawsze będę podawać na pw bezpośrednio numer konta, który podała mi Aga.

To super, się wklei może na bazarkach co?
A czy jest pewność, że lecznica będzie tę kasę trzymać dla Lacky'ego ?

Tak, Aga powiedziała, że się z nimi dogadała, dlatego ważny jest dopisek, że to dla Lacky'ego. Ustaliły też, że jak zostanie ewentualna nadwyżka, to lecznica zwróci jej to, co zostało, żeby dołożyć do wyprawki :ok:

A chyba lepiej podawać na pw, bo ostatnio, jak dla Mefisty podałam swój numer konta, ktoś zwrócił uwagę, że to może zostać odebrane jako zbiórka publiczna, na którą trzeba mieć zezwolenie czy tam płacić podatek, nie znam się na tym. W każdym razie mogłyby wyniknąć z tego jakieś problemy, więc bezpieczniej podawać takie dane na pw. Na wszelki wypadek

Bellemere pisze:Tak, Aga powiedziała, że się z nimi dogadała, dlatego ważny jest dopisek, że to dla Lacky'ego. Ustaliły też, że jak zostanie ewentualna nadwyżka, to lecznica zwróci jej to, co zostało, żeby dołożyć do wyprawki

A chyba lepiej podawać na pw, bo ostatnio, jak dla Mefisty podałam swój numer konta, ktoś zwrócił uwagę, że to może zostać odebrane jako zbiórka publiczna, na którą trzeba mieć zezwolenie czy tam płacić podatek, nie znam się na tym. W każdym razie mogłyby wyniknąć z tego jakieś problemy, więc bezpieczniej podawać takie dane na pw. Na wszelki wypadek

Ok

Wrzucam link do zdjęcia łapki Lacky'ego, widok jest okropny i nie każdy może chcieć oglądać...
http://img854.imageshack.us/img854/2294/3yx9.jpg

Do tego przemieszczenie w barku - łapka po prostu wykręcona w drugą stronę, wybita ze stawu... Wygląda na to, że to go najbardziej boli...

Dzisiaj Aga jedzie już do lecznicy, najwyżej zrobi zabieg na krechę, biedaczek okropnie cierpi i niemal każdy ruch sprawia mu ból.

Mefista o 16 jedzie do swojego domku :1luvu:

Bellemere pisze:Wrzucam link do zdjęcia łapki Lacky'ego, widok jest okropny i nie każdy może chcieć oglądać...
http://img854.imageshack.us/img854/2294/3yx9.jpg

biedactwo...

Ale przynajmniej dobre wieści o Mefiście!

Aukcja Lackusia już działa - zapraszamy!

http://allegro.pl/show_item.php?item=3709730689

ooo ale jestem do tyłu z wiadomościami. Wystarczy kilka dni choroby a mnie omijają takie wazne informacje !

Mówiłam, że jak raz sie udało znaleźć szybko domek dla potrzebującej koteczki to drugi raz też sie uda?

Super! Bardzo się ciesze ze jest domek!

Cały czas przeplatają się dobre i złe wieści... choć ostatnie tygodnie przynosiły więcej złych - może w końcu się odmieni!

złych? oj wiele mnie omija....

Póki co staram się ogarnąć wątki znajomych.... cięzko to widze

Będzie dobrze, musi być ... temu biedakowi również trzeba pomóc, koniecznie!.

Lacky ma to szczęście, że trafił na Agę, a do tego po wyleczeniu ma zagwarantowany DT. Dzisiaj koło 18 ma jechać do lecznicy i tam podejmą decyzję, co i kiedy zrobić z łapeczką.
Poznałam go dziś przelotnie, to piękny kot, jak się go odkarmi i o niego zadba (co Aga potrafi najlepiej - widać po Mefiście :1luvu:

) będzie jeszcze piękniejszy, i rzeczywiście bardzo miziasty

Mefista już w drodze do domku. Pulpecik się z niej zrobił, czarna jest jak smoła i mięciutka. I wstąpił w nią diabełek - wypruła z klatki jak dzika, i dawaj, hasać po suszarni! Za to w transporterze cud, nie kot - grzecznie sobie siedziała, skubnęła kilka ziarenek suchego, pospała. Potem czekaliśmy na koleżankę pani Anety, która Misię odbierała. Chciałam koteczce dać zwiedzić samochód, otworzyłam transporter, a ona? Ona uznała, że woli grzecznie posiedzieć, podstawiła tylko główkę do głaskania, pobawiła się pomponami z mojego szalika i mruczała jak mały traktorek :1luvu:

Aż zazdroszczę pani Anecie takiego cudownego kociaka! :1luvu:

Och jooooj

Jak cudownie się to czyta :1luvu:

Aż się przyjemnie na serduchu robi :1luvu:

Mój wątek zrobił się ostatnio wątkiem wszystkich znalezionych kotów

Ale Lunka powiedziała, że spoko. Dostała dziś nową sizalową piłkę z piórkami i kolorowym ogonkiem, i gania za nią zadowolona.

PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Kto przegląda forum