"I tak człowiek trafił na kota..."

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 24, 2013 9:39 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Ja szczerze mówiąc nie liczyłam już na to, że się znajdzie. Tam jest las naokoło. I lisy.
Jak przetrwał ten tydzień, pozostanie jego słodką tajemnicą, w każdym razie mam kota po survivalu 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 24, 2013 9:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

To są cholery.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 24, 2013 10:04 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Szukanie kota w domu, to jak igły w stogu siana.
Kiedyś mam wychodzić z domu, sprawa pilniejsza niż te najbardziej pilne, odliczam koty, sztuk trzy (być powinno) są dwie. Lekki dreszczyk, ale mieszczący się w normie.
Nawołuję.
Cisza.
Nadal tylko lekki dreszczyk, więc trzaskam pokrywką od puszki z żarciem (do tej pory niezawodne) i czekam. I nic, cisza. Teraz to nie dreszczyk, ale dreszcz mnie przeszedł, choć moja racjonalna strona mówi mi, że z zamkniętego domu nie da się wyjść. Przynajmniej kotom. Zdejmuję założone wcześniej obuwie, idę na górę szukać.
Sprawdzam wszystkie znane mi kocie kryjówki, nawołując przy tym jeszcze bez paniki. Kotę wcięło. Nie ma.
I wtedy odzywa się moja irracjonalna strona.
Szukam kota w muszli sedesowej, w lodówce (a nóż, bo nigdy nie wiadomo), w szufladach szafek kuchennych (w życiu by się w nich nie zmieściła), w pralce z przygotowanym praniem, w pufie i mikrofali (tam by się zmieściła, bo to duża mikrofala).
I dalej nic, a mną telepie i schodzę na zawał... i właśnie wtedy kota ratuje mi życie wychodząc z szafy, którą sprawdzałam ze sto trzydzieści pięć razy wcześniej...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Czw sty 24, 2013 10:08 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

...przecież jak ona pani kiedyś ucieknie to pani i tak zejdzie na zawał...
Twoja wetka jest lepsza od braci Marx. Bardzo lubię lekarzy, oni mają dystans do życia i ulubione mi sarkastyczne poczucie humoru. :D

...A jak więcej, to co? Drabina traci nogi?...
A nie, nie. Nogi są. Traci szczeble.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 24, 2013 10:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Wetka po wiosennym przeglądzie Księciunia oraz pobraniu posoki z obu łapek, opluta i podrapana, uśmiechnęła się do mnie porozumiewawczo i rzekła:
"Następnym razem przy pobieraniu nie będzie już tak laitowo, ten był pierwszy" :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 24, 2013 10:33 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:...przecież jak ona pani kiedyś ucieknie to pani i tak zejdzie na zawał...
Twoja wetka jest lepsza od braci Marx. Bardzo lubię lekarzy, oni mają dystans do życia i ulubione mi sarkastyczne poczucie humoru. :D

Et tu V. contra me :twisted:
AYO pisze:Wetka po wiosennym przeglądzie Księciunia oraz pobraniu posoki z obu łapek, opluta i podrapana, uśmiechnęła się do mnie porozumiewawczo i rzekła:
"Następnym razem przy pobieraniu nie będzie już tak laitowo, ten był pierwszy" :twisted:

No, nie wiem czy pamiętasz ale Puszeńka do pobrania posoki została poddana lekkiej sedacji :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 24, 2013 10:35 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Albert przy pierwszej wizycie zaliczył bez oporów cztery zastrzyki i inne obrzydliwości robione kotu. Za drugim razem już tak pięknie nie bylo. Jeszcze nie wpadłem na pomysł z dużym ręcznikiem i w dalszą drogę pojechałem opatrzony jak po wybuchu granatu. Ale kocur czuł się spełniony, więc w zasadzie o co chodzi?

Uwielbiam ten moment, kiedy wyciągam do kota rękę, a on "tup-tup" i robi dwa kroki w przód. I pacza. Warto żyć, no warto żyć.
Ostatnio edytowano Czw sty 24, 2013 10:44 przez Villentretenmerth, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 24, 2013 10:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

A Ty pamiętasz jak grzecznie odmiaukiwałam wszystkie moje komentarze na temat Twojego panikowania po jej sterylce, jak Behemot miał stresa poremontowego? :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 24, 2013 10:51 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Ten "remont" Behemota to jest to czego się domyślam?

Drugie od lewej zdjęcie w banerku jest fantastyczne.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 24, 2013 10:52 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

AYO pisze:A Ty pamiętasz jak grzecznie odmiaukiwałam wszystkie moje komentarze na temat Twojego panikowania po jej sterylce, jak Behemot miał stresa poremontowego? :twisted:

Tak! :lol:
Villentretenmerth pisze:Ten "remont" Behemota to jest to czego się domyślam?

Remont jako remont - mieszkania. Malowanie, skrobanie i tak dalej :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 24, 2013 11:24 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Dziękujemy w imieniu Księciunia :wink:

Robiłam duży remont w domu i wyniosłam się z kotem do Matuli. Bardzo źle to znosił i myślałam, że jak wrócimy, to mu przejdzie, a kocio dostał takiego sztresa, że wpadłam w panikę.
To fogle jest osobnik o dość specyficznym charakterze :mrgreen:
Banerek prowadzi chyba do przedostatniej części dywagacji na dworze Księcia 100% focha w fochu, zapraszamy, jeżeli nie przerażą Cie offtopy o dość specyficznym charakterze :kotek:

Edit:

Sprawdziłam, ta część zaczyna sie właśnie finiszem remontu, możesz sobie poczytać w wolnej chwili :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 24, 2013 12:12 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Ojej! Trochę tego jest, ale miło się czyta!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw sty 24, 2013 12:27 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

:oops: Ja będę jak zwykle monotematyczna więc dla Maru najpierw :

Maru przesyłam Ci w eterze najpiękniejsze dla kociego ucha murmurando - niech brzmi zawsze podnosząc wibracje humoru i wigoru :ok:

Odik i Albert też skorzystają bo się dostroją jak znam życie :D

Łącznie dla wszystkich trzech kotów ślę jeszcze całusów sztuk 3 - po jednym na każdy nosek.
Dla Maru największy :oops: ale to dlatego, że najgrubszy jest :mrgreen: reszcie podług wagi niech spocznie na nochalku.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw sty 24, 2013 12:40 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Villentretenmerth pisze:Ojej! Trochę tego jest, ale miło się czyta!


Częstuj się wedle uznania. Siedzimy tu już od grudnia 2008 roku, trochę sie uzbierało 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sty 24, 2013 12:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota..."

Witam trafilam tutaj i bardzo mi sie u was podoba przysiade w katu i poslucham :D

2tf9ak8

 
Posty: 119
Od: Czw lut 03, 2011 0:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 89 gości