Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

uzbroić się w nią :mrgreen:

Iwonami pisze:To uczucie jest mi mało znane, chyba były tego dowody w niedalekiej przeszłości.

Mi jest znane :mrgreen:

Koronny dowód na to, co się dzieje gdy w mojej małej i ciasnej kuchni biorę deskę i kroję na kolację warzywa na sałatkę......
Dodam, że Rysio też był, tylko z drugiej strony.

Ogrynia

Rysio uważa, że z góry lepiej wszystko widać.

Tosia, przykryta kocykiem, bo w domu zimno.....

I jeszcze sjesta

No, ale Tosieńka tak grzecznie czeka na dywaniku... Mała kocia dama :love:

No, ale do tej kuchni nawet Babunia przyszła

Jestem w małym szoku :roll:

Czyli jest zainteresowana, co też na tej desce będziesz kroiła Iwonko i czy może się coś dla niej znajdzie

.
Ogromnie się cieszę, że Babunia powolutku, krok po kroczku asymiluje się z resztą kotów, bo potem nastąpi wielki krok w Twoją stronę Iwonko

Wierzę, że będziesz ją miała na kolanach i wygłaszczesz za wszystkie czasy :kotek:

O tak, Babunia przychodzi do kuchni, przychodzi też gdy siedzę przy stole w pokoju przylegającym do kuchni i jem kolację. W sumie to jest śmiesznie, bo gdy tylko wejdę do tego pokoju, który jest pokojem dziewczynek, to od razu są tam wszystkie koty. I wszystkie chcą być jak najbliżej mnie :lol:

Iwonami pisze:O tak, Babunia przychodzi do kuchni, przychodzi też gdy siedzę przy stole w pokoju przylegającym do kuchni i jem kolację. W sumie to jest śmiesznie, bo gdy tylko wejdę do tego pokoju, który jest pokojem dziewczynek, to od razu są tam wszystkie koty. I wszystkie chcą być jak najbliżej mnie

Iwonko, a próbowałaś im dawać po kawałeczku czegoś dobrego? Ja tak przyzwyczaiłam Zorę z Tiarą, siadały wszystkie trzy i czekały na swoje kawałeczki. Może się połakomią :?:

Zawsze coś dostają

Chyba serca bym nie miała na właściwym miejscu gdybym zignorowała to wyczekiwanie :wink:

Iwonami pisze:Zawsze coś dostają
Chyba serca bym nie miała na właściwym miejscu gdybym zignorowała to wyczekiwanie

Ja wiem, ale tak z ręki :ok:

Iwonko zdjęcia cudne.. :1luvu:

Raczej obiekty są atrakcyjne, bo fotograf ze mnie jest kiepski.

alab108 pisze:
Iwonami pisze:Zawsze coś dostają
Chyba serca bym nie miała na właściwym miejscu gdybym zignorowała to wyczekiwanie

Ja wiem, ale tak z ręki

Niestety, gdy wyciągam rękę ze smakołykiem dziewczyny się cofają. Strach, albo zakorzeniony odruch jest silniejszy. Zjedzą gdy im położę na talerzyku i się odsunę

Niekoniecznie strach. Są koty, które umieją jeść z ręki, a dla innych to niewygodne. Moja dzika Żabcia pojawia się na stole po smakołyki, z ręki weźmie, a jakże, ale dotykać i tak się nie da.

mziel52 pisze:Są koty, które umieją jeść z ręki, a dla innych to niewygodne.

I są takie jak Pietrucha - od TŻta przysmaczki je z ręki, ja muszę mu rzucić na podłogę - do zapolowania. Odwrotnie nie zje.... :mrgreen:

Fakt, Rysio i Tosia też z ręki nie zjedzą, ale nie uciekają. Dziewczynki natomiast uciekają gdy tylko zrobię ręką ruch w ich stronę.

Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Kto przegląda forum