Dzięki dziewczyny że wpadacie i nie zapomniałyście o nas.

Też o Was cały czas ciepło myślę,ale nie mam siły pisać.

Miałam jeszcze powtórkę.Wywinęłam orła we własnym domu broniąc Zośkę przed Kacperkiem zaplatałam się o robótkę. Wpuściłam go do pokoju ponieważ spała na szafie.Gdy wszedł to się obudziła.A jak zaczął jeść jej jedzenie do z nerwów zeskoczyła z szafy.Jednak gdy ruszył do niej z mordem w oczach to ta na plecy i niesamowity wrzask.Brakuje już mi siły do tego wszystkiego.Zwłaszcza że sama źle się czuję.Bóle unerwień nie dają mi cieszyć się czymkolwiek. Teraz jeszcze Kacperek ma pomocnika Czesława.Parę dni temu napadli na nią na przedpokoju.Dobrze że była Ewa w domu bo sama nie dałabym rady. Chyba muszę kupić szelki i kaganiec

Mała bardzo mnie kocha.Śpi na mnie.Oczywiście nie sprawia mi to radości tylko ból,bo śpi na ramionach lub pod szyją.Również strasznie kłóci się ze mną drąc japę jak nie chcę jej wypuścić z pokoju.Oczywiście robię to dla jej dobra bo za drzwiami krokodyle.
